Żużel: Wiadomości
Sytuacja trudna, ale nie beznadziejna
Wygrać, jak najwyżej na stadionie Smoczyka i obronić zaliczkę w rewanżu – bardzo prosty był plan żużlowców Unii Leszno przed dwumeczem ze Stalą Gorzów. Wynikał przede wszystkim z dotychczasowych doświadczeń. Unia w ostatnich sezonach raczej regularnie wygrywała z gorzowianami, w tym roku pokonała ich w rundzie zasadniczej różnicą 10 punktów. Tym razem jednak goście znad Warty bezbłędnie odczytali leszczyński tor i początek mieli piorunujący. Leszczyńscy fani na Smoczyku mogli się poczuć, jak na walce Andrzeja Gołoty z Lennoxem Lewisem, niestety Gołotą była Unia. Stal zaczęła od trzech nokautujących ciosów. W pierwszym wyścigu zanosiło się wprawdzie na remis, bo prowadził Tobiasz Musielak, ale upadek na czwartej pozycji zaliczył debiutant, Paweł Urbański i w powtórce szybszy od Musielaka okazał się Bartosz Zmarzlik.
Po dwóch kolejnych potyczkach trybuny stadionu Smoczyka ucichły. Najpierw Niels Krystian Iversen wespół z Matejem Zagarem bez większych problemów ograli Edwarda Kennetta i Janusza Kołodzieja, a później szans Batchelorowi i Kennettowi nie dali Zmarzlik z Gollobem.
Knockdownu jednak nie było, bo od czwartego wyścigu Unia zaczęła podnosić się z kolan. Sygnał do walki dał Jarek Hampel, który z dużą przewagą wygrał swój pierwszy start. Punkt w tej gonitwie zainkasował Tobiasz Musielak i strata Byków została zmniejszona do 8 „oczek”. Dwa kolejne biegi przyniosły podział punktów i porcję ścigania z najwyższym poziomem żużlowych umiejętności i adrenaliny. Troy Batchelor uratował remis wyprzedzając po bardzo ostrym ataku Iversena, a za moment Hampel stoczył pasjonujący pojedynek z Gollobem. Triumfator Grand Prix w Malilli tylko przez moment oglądał plecy mistrza świata.
W siódmej potyczce trener Roman Jankowski zdecydował się na podwójną rezerwę taktyczną i to był strzał w dziesiątkę. Hampel z Batchelorem wygrali podwójnie, choć łatwo nie było, bo Nicki Pedersen zrobił wszystko, by uprzykrzyć życie kapitanowi Unii. Niemal wepchnięty w bandę w pierwszym łuku Hampel z czwartej pozycji przedarł się na drugą i po wyścigu pogroził Duńczykowi palcem. „Mały” udowodnił w tym biegu, że w tej fazie sezonu jest chyba najlepszym żużlowcem na świecie.
Po siedmiu wyścigach Unia przegrywała 22:26 i czteropunktowy dystans dzielący zespoły został utrzymany także po czterech następnych gonitwach. Byki walczyły z wielką determinacją. Tobiasz Musielak uratował w dziewiątej potyczce remis dla Unii na ostatnim łuku mijając Hansa Andersena. W dziesiątym biegu szyki Hampelowi i Batchelorowi pokrzyżował Pedersen, a w kolejnym znowu klasę pokazał kapitan Unii przywożąc za plecami, po raz drugi tego wieczoru, Golloba.
Seria remisowych rozstrzygnięć skończyła się w dwunastym biegu. Niestety osamotniony Troy Batchelor nie dały rady Zagarowi, duet Stali wygrał 4:2 i zespół z Gorzowa prowadził 39:33. Sześć „oczek” więcej gorzowianie mieli na koncie także po trzynastej potyczce. Znowu szybkością zaimponował Pedersen i Batchelor z Kołodziejem niewiele mogli zrobić.
Losy meczu zostały rozstrzygnięte w pierwszym z wyścigów nominowanych. Zagar z Iversenem pokonali duet Kołodziej – Kennett w stosunku 4:2 i w gorzowskim obozie zaoponowała euforia. Na finał Unia przyjęła jeszcze jeden mocny cios. Gollob z Pedersenem podwójnie ograli Hampela z Batchelorem i powiększyli przewagę swojej drużyny przed rewanżem do 12 punktów. Unia przegrała w pierwszym pojedynku rundy play-off 39:51. Przed meczem w Gorzowie znalazła się w trudnej sytuacji, ale nie beznadziejnej. Rozstrzygnięcia na innych torach wskazują, że to Byki mają szansę na udział w półfinale z pozycji tzw. „szczęśliwego przegranego”. Trzeba tylko ambitnie pojechać nad Wartą, a ambicji w tym sezonie osłabionym Unistom na pewno nie brakuje. Poza tym jest duża szansa na to, że do składu wróci któryś z kontuzjowanych zawodników.
Caelum Stal Gorzów - 51
1. Matej Zagar - 12+1 (2*,2,2,3,3), 2. Niels Kristian Iversen - 7+2 (3,1*,1,1*,1), 3. Tomasz Gollob - 12+1 (2*,2,3,2,3), 4. Hans Andersen - 1 (t,1,0,-), 5. Nicki Pedersen - 11+1 (2,1,3,3,2*), 6. Bartosz Zmarzlik - 7 (3,3,0,1,0), 7. Łukasz Cyran - 1 (1,0,0)
Unia Leszno - 39
9. Janusz Kołodziej - 5+1 (0,0,-,2,1*,2), 10. Edward Kennett - 1 (1,0,-,-,-,0), 11. Troy Batchelor - 12+1 (1,3,3,1*,2,2,d), 12. Kamil Adamczewski - Z/Z, 13. Jarosław Hampel - 17+1 (3,3,2*,3,2,3,1), 14. Paweł Urbański - 0 (w,w,w), 15. Tobiasz Musielak - 4+1 (2,1,t,1*,0)
W pozostałych spotkaniach:
Stelmet Falubaz Zielona Góra - PGE Marma Rzeszów 60:30
Betard Sparta Wrocław - Unibax Toruń 32:58
Komentarze
425 000 zł
sprzedaż, Leszno
1 500 zł / m-c
wynajem, Leszno
355 656 zł
sprzedaż, Leszno
2 137 zł
Audi A4, Leszno
120 zł
BMW 123, Wilkowice
7 200 zł
Peugeot 307, Gostyń