Żużel: Wiadomości
Mazurek Dąbrowskiego na Parken
Wprowadzenie nowych tłumików sprawiło, że w tym sezonie żużlowcy rywalizujący w Grand Prix ścigają się na twardych torach. Taka nawierzchnia nie obciąża dodatkowo silników, ale niestety często pozbawia kibiców emocji. Na Parken w Kopenhadze, tak jak w poprzednich odsłonach GP, o powodzeniu w poszczególnych biegach decydował w dużej mierze dobry start. Do połowy zawodów walki na dystansie było niewiele, jeśli nie wcale.
Polscy kibice mieli jednak powody do satysfakcji. Jarek Hampel i Tomasz Gollob znowu występowali w głównych rolach. Choć w pierwszych seriach startów w ich jeździe brakowało błysku, to w czwartej i piątej brylowali. Gollob znalazł właściwe ustawienia, a Hampel po prostu zmienił motocykl i wjeżdżał na metę z dużą przewagą nad rywalami. Obaj pewnie awansowali do półfinałów, zdobywając w fazie zasadniczej po 11 punktów, zaledwie oczko mniej od zwycięzcy pierwszej części zmagań, Jasona Crumpa.
Niewiele do awansu zabrakło Rune Holcie, który jednak szanse zaprzepaścił w 20 biegu, w którym zamknął stawkę zawodników. Ostatecznie z dorobkiem 6 (0,1,3,2,0) punktów zajął dwunaste miejsce.
Kolejny słaby występ zaliczył niestety Janusz Kołodziej. Zaczął od defektu, który był wynikiem niedopatrzenia ekipy, a potem wcale nie wyglądało lepiej. W trzech kolejnych wyścigach mistrz Polski przyjeżdżał na końcu stawki, popełniając do tego seriami błędy na dystansie. Można było odnieść wrażenie, że z biegu na bieg Kołodziej jest coraz mniej pewny swoich nieprzeciętnych przecież możliwości. Dopiero na pożegnanie z duńskimi kibicami „Koldi” wygrał dziewiętnastą gonitwę, poprawiając sobie nieco humor, a fanom dając nadzieję, że w kolejnych odsłonach GP może być lepiej.
Przez półfinały przebrnął tylko jeden z Polaków. Gollob z Hampelem spotkali się w drugim z wyścigów. Mistrz świata kapitalnie wyjechał z pierwszego łuku i nie oddał prowadzenia. Hampel gonił Holdera odpierając przy tym ataki Nickiego Pedersena, ale Australijczyk czuł się tego wieczoru na Parken bardzo dobrze i nie popełnił błędu. W pierwszym półfinale górą byli starzy mistrzowie. Greg Hancock i Jason Crump nie pozostawili złudzeń Fredrikowi Lindgrenowi i Chrisowi Harrisowi.
Ostatni wyścig wieczoru był popisem Golloba. W pierwszym łuku nie był najszybszy, ale na prostej znalazł kilka centymetrów pod bandą i bez chwili namysłu wjechał tam, gdzie niewielu by się odważyło. Opłaciło się, bo wygrał z dużą przewagą. Za jego plecami trwała emocjonująca walka o drugą lokatę, z której zwycięsko wyszedł Jason Crump. Na podium Grand Prix Danii wjechał też Chris Holder, a Greg Hancock musiał się zadowolić czwartym miejscem.
Wygrana w stolicy Danii pozwoliła Gollobowi znowu znaleźć się na czele klasyfikacji generalnej cyklu. Mistrz świata ma 61 punktów i o punkt wyprzedza Hancocka. Trzeci z dorobkiem 48 punktów jest Jarek Hampel. Jedenastą pozycję z 23 punktami zajmuje Rune Holta, a Janusz Kołodziej z 21 punktami jest czternasty.
Kolejna odsłona GP 25 czerwca w Cardiff.
Komentarze
200 zł
, Leszno
2 000 zł / m-c
wynajem, Święciechowa
1 500 zł / m-c
wynajem, Leszno
15 600 zł
Renault Scenic, Rydzyna
2 137 zł
Audi A4, Leszno
1 zł
Audi A5, Leszno