Żużel: Wiadomości
Można mrozić szampany, złoto już prawie jest w Lesznie
Leszczyńską drużynę spotkała w Zielonej Górze miła niespodzianka. Okazało się, że gospodarze wbrew zapowiedziom nie zmienili nawierzchni toru po sobotnim finale IMP, w którym ścigało się aż trzech żużlowców z Leszna. Być może na taką decyzję sterników zielonogórskiego klubu wpływ miała bardzo dobra postawa w sobotnim finale Rafała Dobruckiego oraz Grzegorza Zengoty i całkiem niezła Piotra Pratasiewicza. W sztabie leszczyńskiego zespołu nie ukrywano jednak zadowolenia. – Tor jest prawie taki sam, jak dzień wcześniej, może minimalnie bardziej przyczepny, ale z całą pewnością dobry – stwierdził na godzinę przed pierwszym biegiem dyrektor sportowy Unii, Sławomir Kryjom.
Ściganie przy Wrocławskiej rozpoczęło się z niewielkim poślizgiem, bo leszczyńscy kibice trochę zbyt wcześniej zaczęli świętowanie rzucając na tor serpentyny. Później fanom Unii też nie brakowało powodów do radości. Po pierwszym remisowym wyścigu cieszyli się z dość nieoczekiwanego zwycięstwa Sławka Musielaka nad Patrykiem Dudkiem. W drugiej gonitwie oklaskiwali wspaniałą walkę Jarka Hampela z Gregiem Hancokiem. Choć zwycięsko wyszedł z niej Amerykanin, to bieg zakończył się podziałem punktów. Trzecia potyczka dostarczyła nie lada emocji. Te zresztą są gwarantowane, gdy pod taśmą stają Janusz Kołodziej i Damian Baliński. Para Unia po wyjściu z pierwszego łuku objęła prowadzenia i nie oddała go do mety. Byki wyszły na prowadzenie, 11:7.
Falubaz odrobił dwa „oczka” w czwartym wyścigu. Patryk Dudek oraz Piotr Protasiewicz w stosunku 4:2 pokonali duet Leigh Adams – Sławek Musielak. Zanosiło się na szybką ripostę Unii, bo Hampel z Batchelorem przewodzili w stawce w wyścigu piątym, ale fenomenalnym manewrem podpisał się Fredrik Lindgren, który na drugim okrążeniu, wcisnął się między parę Unii i uratował remis dla gospodarzy. O remis walczył też w szóstej potyczce Piotr Protasiewicz. Na dystansie zdołał minąć Janusza Kołodzieja, ale na Damiana Balińskiego nie znalazł sposobu. Byki znowu miały czteropunktową przewagę, 20:16.
Kolejny start zakończył się zwycięstwem bardzo dobrze dysponowanego Hancocka, punkt dorzucił jego partner, Grzegorz Zengota i na telebimie pojawił się wynik (20:22). Po ósmym biegu Unia nadal prowadziła dwoma „oczkami”. Wielka w tym zasługa Jarka Hampela, który z trzeciej przedarł się na pierwszą pozycję.
Wyścig dziewiąty finałowego spotkania zapewne zapadnie kibicom w pamięć. Nie tylko dlatego, że Falubaz wygrał 4:2 i doprowadził do remisu w meczu, ale również dlatego, że na ostatniej pozycji linię mety minął Janusz Kołodziej. W takiej sytuacji mistrz Polski bywał w tym sezonie niezwykle rzadko.
Przywitamy ciepło w Zielonej Górze Leigh Adams zadbał o to, by miejscowi fani zapamiętali jego ostatni występ na zielonogórskim torze. Dziesiąty bieg był popisem Australijczyka. Do końca ścigał prowadzącego Rafała Dobruckiego - dopiął swego. Wygrał i w meczu nadal był remis, 30:30.
Po dwóch kolejnych potyczkach znowu więcej powodów do satysfakcji mieli kibice biało – niebieskich. Najpierw Kołodziej z Batchelorem, a później Hampel z Pavlicem dowieźli do mety 4 punkty i Byki wygrywały 38:34. Prawdziwy szał radości w sektorze leszczyńskich fanów żużla wybuchł po trzynastej odsłonie. Adams z Balińskim pokazali plecy silnej parze: Dobrucki – Hancock i Unia objęła zdecydowane prowadzenie przed biegami nominowanymi, 43:35.
W czternastej gonitwie Kołodziej z Hampelem dorzucili 4 punkty i przypieczętowali zwycięstwo Byków. Ostatnia potyczką wyzwoliła dodatkowe emocje, bo w pierwszej jej odsłonie na tor upadł Damian Baliński, a sędzia Wojciech Grodzki uznał, że sprawcą był Fredrik Lindgren. Ta decyzja oczywiście spotkała się z dezaprobatą miejscowych kibiców. W powtórce osamotniony Hancock poradził sobie jedynie z Damianem Balińskim, Adams w pożegnalnym występie na zielonogórskim owalu był poza zasięgiem. Byki wygrały pierwszy mecz finału ekstraligi 51:39. Na rewanż możemy czekać z dużym spokojem. Losy złotego medalu wydają się już rozstrzygnięte.
Falubaz Zielona Góra 39:
9. Greg Hancock - 13 (3,3,3,0,2,2)
10. Grzegorz Zengota - 2 (t,1,1,0)
11. Fredrik Lindgren - 6+1 (0,3,1*,2,w/u)
12. Rafał Dobrucki - 4 (1,0,2,1,-)
13. Piotr Protasiewicz - 6+1 (1,2,1*,2,0)
14. Patryk Dudek - 7 (2,3,0,2,t)
15. Aleksandr Łoktajew - 1+1 (1*,0,0)
Unia Leszno 51:
1. Jarosław Hampel - 10+1 (2,1*,3,3,1)
2. Troy Batchelor - 4+1 (1*,2,0,1)
3. Janusz Kołodziej - 9+1 (2*,1,0,3,3)
4. Damian Baliński - 11+1 (3,3,2,2*,1)
5. Leigh Adams - 13 (2,2,3,3,3)
6. Jurica Pavlic - 1 (0,-,0,-,1)
7. Sławomir Musielak - 3 (3,0,0
Komentarze
200 zł
, Leszno
1 500 zł / m-c
wynajem, Leszno
355 656 zł
sprzedaż, Leszno
1 zł
Audi A5, Leszno
300 zł
inna inny, Wschowa
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa