Żużel: Wiadomości
Mamy złoto, Kołodziej najlepszy
Ostatnie dni przed finałem IMP w Zielonej Górze upłynęły pod znakiem spekulacji, czy w zawodach wystartuje ośmiokrotny mistrz Polski, triumfator sprzed roku, Tomasz Gollob. Zdaniem wielu fachowców, powinien się raczej skupić na walce o pierwszy tytuł mistrza świata., w udział w IMP byłby niepotrzebnym ryzykiem. Gollob długo nie zabierał oficjalnego stanowiska w dyskusji, wreszcie wydał komunikat, w którym poinformował, że nie wystartuje w zielonogórskich zawodach z powodu zatrucia pokarmowego.
Golloba w Zielonej Górze zabrakło, ale nie zabrakło emocji. Już w pierwszym wyścigu żużel najwyższej próby zaprezentowali żużlowcy Unii: Janusz Kołodziej i Jarek Hampel. Najpierw Jarek minął Janusza, po czym mistrz Polski z 2005 roku się odgryzł i zaciekle ścigał prowadzącego po świetnym starcie Roberta Kościechę. Zawodnik Polonii Bydgoszcz wyszedł obronną ręką i zainkasował dość nieoczekiwanie 3 punkty.
Drugi wyścig wygrał zastępujący Golloba Rafał Dobrucki, ale zanim to się stało, w pierwszej odsłonie tej gonitwy bardzo groźny upadek zaliczyli Krzysztof Buczkowski i Tomasz Gapiński. Dla zawodnika Stali Gorzów w tym momencie finał IMP się zakończył, gdyż został odwieziony do szpitala.
Wyścigi w pierwszej serii wygrywali również Sebastian Ułamek i Krzysztof Kasprzak, który po wspaniałym ataku w czwartej potyczce wyprzedził Damiana Balińskiego.
Po drugiej serii samodzielnym liderem z dwoma zwycięstwami na koncie został Ułamek. Po 5 „oczek” mieli Kołodziej i Kasprzak, którzy zresztą dostarczyli kibicom sporą dawkę emocji w szóstym biegu. Wychowanek Unii Leszno miał już Kołodzieja „na widelcu”, ale zachował się jak gentelman, zostawił miejsce atakującemu po zewnętrznej rywalowi i na mecie zjawił się za żużlowcem Unii Leszno.
Z trójki liderów w kolejnej serii 3 punkty do dorobku dopisali Kołodziej i Kasprzak, Ułamek tym razem wjechał na metę jako trzeci. Obecni na stadionie leszczyńscy kibice doczekali się wreszcie także pierwszego biegowego zwycięstwa Jarka Hampela, który w swoich dwóch pierwszych startach był zaskakująco wolny. Na koncie „Małego” pojawiło się w tym momencie 5 punktów. Damian Baliński zgromadził „oczko” mniej od klubowego kolegi.
W czwartej kolejce Baliński nie poprawił dorobku, za to Hampel zwyciężył zdecydowanie i zgłosił gotowość do walki o medal. Chyba jednak nie ten z najcenniejszego kruszcu, bo po zielonogórskim torze dużo szybciej od rywali „fruwali” w dalszym ciągu Kołodziej i Kasprzak. Oni wygrali swoje biegi i mieli na koncie po 11 punktów. Hampel uzbierał 8, tyle samo co Rafał Dobrucki.
Losy medali ważyły się do ostatniego wyścigu. Kołodziej dość nieoczekiwanie przegrał z Adrianem Miedzińskim i musiał czekać na to, co w dwudziestym biegu zrobi Krzysztof Kasprzak. „Kasper” pojechał fantastycznie, do ostatnich merów walczył z Piotrem Protasiewiczem, z walki w wychowankiem Falubazu wyszedł zwycięsko, ale przed nim na mecie zameldował się Rafał Dobrucki. Takie rozstrzygnięcie oznaczało, że zastępujący Tomasza Golloba Rafał Dorucki wskoczył na trzeci stopień podium, a Kasprzak zmierzy się w wyścigu dodatkowym o złoto.
Przed rokiem ci żużlowcy w Toruniu stoczyli bój o srebrny medal. Górą wówczas był zawodnik Unii Leszno, Krzysztof Kasprzak. W Zielonej Górze także triumfował jeździec leszczyńskiej Unii. Janusz Kołodziej już na wyjściu z drugiego łuku miał sporą przewagę na Kasprzakiem i pewnie zmierzał po drugi w karierze tytuł mistrza Polski. Pierwszy wywalczył jeszcze jako junior w 2005 roku na domowym torze w Tarnowie.
- Była nerwówka, bo musiałem skorzystać w decydującym wyścigu z innego motocykla, w pierwszym nawaliło sprzęgło. Niesamowita sprawa, bo ten motor nie był nawet rozgrzany – powiedział tuż po dodatkowym biegu mistrz kraju.
- Czuje się jakbym był pierwszy, bo przegrać z tak dysponowanym Januszem to żadna ujma. Jest w tym roku tak szybki, że nikt go nie może zatrzymać – stwierdził Kasprzak.
Dodajmy, że złoto Janusza Kołodzieja to pierwszy krążek IMP z najcenniejszego kruszcu dla żużlowca Unii Leszno od dwudziestu lat. W 1990 roku na najwyższym stopniu podium stał ojciec Krzysztofa Kasprzaka – Zenon.
1. Janusz Kołodziej (Unia Leszno) - 13+3 (2,3,3,3,2)
2. Krzysztof Kasprzak (Tauron Azoty Tarnów) - 13+2 (3,2,3,3,2)
3. Rafał Dobrucki (Falubaz Zielona Góra) - 11 (3,0,2,3,3)
4. Adrian Miedziński (Unibax Toruń) - 9 (0,3,1,2,3)
5. Jarosław Hampel (Unia Leszno) - 8 (1,1,3,3,0)
6. Maciej Kuciapa (Marma Hadykówka Rzeszów) - 8 (1,1,2,1,3)
7. Sebastian Ułamek (Tauron Azoty Tarnów) - 7 (3,3,1,u,0)
8. Robert Kościecha (Polonia Bydgoszcz) - 7 (3,1,0,1,2)
9. Piotr Protasiewicz (Falubaz Zielona Góra) - 7 (2,0,2,2,1)
10. Mateusz Szczepaniak (PSŻ Lechma Poznań) - 7 (1,2,1,2,1)
11. Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra) - 6 (3,3)
12. Michał Szczepaniak (Start Gniezno) - 6 (1,2,1,2,0)
13. Krzysztof Buczkowski (GTŻ Grudziądz) - 6 (2,0,2,1,1)
14. Krzysztof Jabłoński (Start Gniezno) - 5 (0,3,0,0,2)
15. Damian Baliński (Unia Leszno) - 5 (2,2,0,0,1)
16. Dawid Stachyra (Lotos Wybrzeże Gdańsk) - 2 (0,1,0,1,d)
17. Daniel Jeleniewski (Betard WTS Wrocław) - 0 (0,0)
18. Tomasz Gapiński (Caelum Stal Gorzów) - 0 (w,-,-,-,-)
Komentarze
1 050 zł / m-c
wynajem, Śmigiel
1 500 zł / m-c
wynajem, Leszno
624 630 zł
sprzedaż, Leszno
7 200 zł
Peugeot 307, Gostyń
300 zł
inna inny, Wschowa
1 zł
Audi A5, Leszno