Żużel: Wiadomości
Polacy wracają ze złotem
01.08.2010
Żużlowa reprezentacja Polski obroniła, na torze w duńskim Vojens, złoty medal Drużynowego Pucharu Świata, wywalczony w ubiegłym roku na stadionie Smoczyka w Lesznie.
Biorąc pod uwagę nieobecność w składzie Duńczyków Nickiego Pedersena oraz wyniki półfinału w Gorzowie, finał DPŚ w Vojens miał być dla broniących wywalczonego przed rokiem w Lesznie tytułu Polaków spacerkiem. Okazało się, że o złoty medal trzeba było powalczyć i to z wielką determinacją.
Sporo do powiedzenia miała podczas zawodów pogoda. W sobotę rozegrano tylko cztery wyścigi, po których sędzia zdecydował o przełożeniu turnieju na niedzielę. Tego dnia niebo nad częścią Danii znowu było zasnute chmurami. Kolejne opady deszczu sprawiły, że na początku zawodów żużlowcy ścigali się w błocie. W takich warunków Biało – Czerwoni nie radzili sobie najlepiej. Wprawdzie w inauguracyjnym biegu 2 oczka zdobył Rune Holta, a w kolejnym również 2 do mety dowiózł Jarek Hampel, później jednak w trzech startach Polacy nie powiększyli dorobku, a na dodatek Tomasz Gollob został wykluczony w kontrowersyjnych okolicznościach, po upadku w pierwszym łuku.
Druga seria wlała w serca polskich kibiców trochę otuchy, bo jako pierwsi linię mety mijali Holta, Hampel oraz Gollob. Adrian Miedziński przyjechał trzeci, a Janusz Kołodziej zaliczył defekt tuż po stracie. Żużlowiec Unii Leszno stracił najlepszy, specjalnie przygotowany na zawody silnik. Polacy w tym momencie zbliżyli się jednak do nadających ton rywalizacji Duńczyków i Szwedów. W tej fazie znaczne poprawiły się warunki na torze. Nawierzchnia przeschła i można było próbować ataków po zewnętrznej. Podopieczni Marka Cieślaka zaczęli przejmować inicjatywę. Po wygranej Tomasza Golloba w dwunastej gonitwie zrównali się punktami z Duńczykami i o punkt wyprzedzali Szwedów. W kolejnych odsłonach przewaga Biało – Czerwonych rosła. Wszyscy zdobywali ważne punkty, nawet jeśli nie najlepiej wychodzili spod taśmy.
Gdy wydawało się, że sprawa tytułu jest już niemal przesądzona, w czwartej serii przyszedł kryzys. Wprawdzie 3 oczka zainkasowali Gollob i Kołodziej, ale Miedziński oraz Holta zaliczyli upadki, a Hampel nie utrzymał prowadzenia i zameldował się na mecie na trzeciej pozycji. Przed ostatnią serią z dorobkiem 35 punktów prowadzili gospodarze, punkt mniej mieli Polacy, 28 oczek uzbierali w tym momencie Brytyjczycy, a 27 Szwedzi.
Tak, jak przed rokiem na stadionie Smoczyka, o podziale medali w Vojens decydowały ostatnie wyścigi. Po 23 potyczce, w której Holta przyjechał na metę przed Bjarne Pedersenem Polska i Dania miały po 39 punktów. Wszystko zależało teraz od postawy lidera i wicelidera cyklu Grand Prix, Jarka Hampela i Tomasza Golloba. Obaj zrobili, co do nich należało. „Mały” przegrał wprawdzie z Antonio Lindbaeckiem, ale nie dał się wyprzedzić Hansowi Andersenowi. Kropkę nad „i” postawił kapitan. Gollob wygrał kończącą zawody gonitwę i po chwili poszybował w górę na rękach kolegów z drużyny. Biało – Czerwoni po raz kolejny wygrali Drużynowy Puchar Świata. To historyczne zwycięstwo, bo pierwsze wywalczone poza granicami kraju. Srebrnymi medalami musieli się zadowolić żużlowcy z kraju Hamleta, brązowe po skutecznym finiszu przypadły Szwedom.
Miało być łatwe zwycięstwo podopiecznych Marka Cieślaka, a był dreszczowiec z happyendem.
I. Polska 44 pkt.
1. Rune Holta - 10 (2,3,3,w,2)
2. Jarosław Hampel - 11 (2,3,3,1,2)
3. Tomasz Gollob - 12 (w,3,3,3,3)
4. Adrian Miedziński - 5 (0,1,2,w,2)
5. Janusz Kołodziej - 6 (0,d,2,3,1)
II. Dania 39 pkt.
1. Kenneth Bjerre - 9 (3,2,1,3,0)
2. Nicolai Klindt - 6 (1,1,1,2,1)
3. Niels Kristian Iversen - 9 (2,w,2,3,2)
4. Bjarne Pedersen - 9 (3,3,0,2,1)
5. Hans Andersen - 6 (1,2,1,2,0)
III. Szwecja 35 pkt.
1. Fredrik Lindgren - 3 (1,2,0,0,t)
2. Jonas Davidsson - 7 (3,0,2,2,0)
3. Antonio Lindbaeck - 10 (3,1,0,0,3,3)
4. Magnus Zetterstroem - 2 (2,0,0,-,-)
5. Andreas Jonsson - 13 (2,3,2,4,0,2)
IV. Wielka Brytania 33 pkt.
1. Chris Harris - 11 (0,2,3,w,3,3)
2. Tai Woffinden - 6 (d,2,3,1,0)
3. Simon Stead - 2 (1,1,0,-,-)
4. Scott Nicholls - 5 (1,1,1,1,1)
5. Lee Richardson - 9 (3,0,1,1,3,1)
Biorąc pod uwagę nieobecność w składzie Duńczyków Nickiego Pedersena oraz wyniki półfinału w Gorzowie, finał DPŚ w Vojens miał być dla broniących wywalczonego przed rokiem w Lesznie tytułu Polaków spacerkiem. Okazało się, że o złoty medal trzeba było powalczyć i to z wielką determinacją.
Sporo do powiedzenia miała podczas zawodów pogoda. W sobotę rozegrano tylko cztery wyścigi, po których sędzia zdecydował o przełożeniu turnieju na niedzielę. Tego dnia niebo nad częścią Danii znowu było zasnute chmurami. Kolejne opady deszczu sprawiły, że na początku zawodów żużlowcy ścigali się w błocie. W takich warunków Biało – Czerwoni nie radzili sobie najlepiej. Wprawdzie w inauguracyjnym biegu 2 oczka zdobył Rune Holta, a w kolejnym również 2 do mety dowiózł Jarek Hampel, później jednak w trzech startach Polacy nie powiększyli dorobku, a na dodatek Tomasz Gollob został wykluczony w kontrowersyjnych okolicznościach, po upadku w pierwszym łuku.
Druga seria wlała w serca polskich kibiców trochę otuchy, bo jako pierwsi linię mety mijali Holta, Hampel oraz Gollob. Adrian Miedziński przyjechał trzeci, a Janusz Kołodziej zaliczył defekt tuż po stracie. Żużlowiec Unii Leszno stracił najlepszy, specjalnie przygotowany na zawody silnik. Polacy w tym momencie zbliżyli się jednak do nadających ton rywalizacji Duńczyków i Szwedów. W tej fazie znaczne poprawiły się warunki na torze. Nawierzchnia przeschła i można było próbować ataków po zewnętrznej. Podopieczni Marka Cieślaka zaczęli przejmować inicjatywę. Po wygranej Tomasza Golloba w dwunastej gonitwie zrównali się punktami z Duńczykami i o punkt wyprzedzali Szwedów. W kolejnych odsłonach przewaga Biało – Czerwonych rosła. Wszyscy zdobywali ważne punkty, nawet jeśli nie najlepiej wychodzili spod taśmy.
Gdy wydawało się, że sprawa tytułu jest już niemal przesądzona, w czwartej serii przyszedł kryzys. Wprawdzie 3 oczka zainkasowali Gollob i Kołodziej, ale Miedziński oraz Holta zaliczyli upadki, a Hampel nie utrzymał prowadzenia i zameldował się na mecie na trzeciej pozycji. Przed ostatnią serią z dorobkiem 35 punktów prowadzili gospodarze, punkt mniej mieli Polacy, 28 oczek uzbierali w tym momencie Brytyjczycy, a 27 Szwedzi.
Tak, jak przed rokiem na stadionie Smoczyka, o podziale medali w Vojens decydowały ostatnie wyścigi. Po 23 potyczce, w której Holta przyjechał na metę przed Bjarne Pedersenem Polska i Dania miały po 39 punktów. Wszystko zależało teraz od postawy lidera i wicelidera cyklu Grand Prix, Jarka Hampela i Tomasza Golloba. Obaj zrobili, co do nich należało. „Mały” przegrał wprawdzie z Antonio Lindbaeckiem, ale nie dał się wyprzedzić Hansowi Andersenowi. Kropkę nad „i” postawił kapitan. Gollob wygrał kończącą zawody gonitwę i po chwili poszybował w górę na rękach kolegów z drużyny. Biało – Czerwoni po raz kolejny wygrali Drużynowy Puchar Świata. To historyczne zwycięstwo, bo pierwsze wywalczone poza granicami kraju. Srebrnymi medalami musieli się zadowolić żużlowcy z kraju Hamleta, brązowe po skutecznym finiszu przypadły Szwedom.
Miało być łatwe zwycięstwo podopiecznych Marka Cieślaka, a był dreszczowiec z happyendem.
I. Polska 44 pkt.
1. Rune Holta - 10 (2,3,3,w,2)
2. Jarosław Hampel - 11 (2,3,3,1,2)
3. Tomasz Gollob - 12 (w,3,3,3,3)
4. Adrian Miedziński - 5 (0,1,2,w,2)
5. Janusz Kołodziej - 6 (0,d,2,3,1)
II. Dania 39 pkt.
1. Kenneth Bjerre - 9 (3,2,1,3,0)
2. Nicolai Klindt - 6 (1,1,1,2,1)
3. Niels Kristian Iversen - 9 (2,w,2,3,2)
4. Bjarne Pedersen - 9 (3,3,0,2,1)
5. Hans Andersen - 6 (1,2,1,2,0)
III. Szwecja 35 pkt.
1. Fredrik Lindgren - 3 (1,2,0,0,t)
2. Jonas Davidsson - 7 (3,0,2,2,0)
3. Antonio Lindbaeck - 10 (3,1,0,0,3,3)
4. Magnus Zetterstroem - 2 (2,0,0,-,-)
5. Andreas Jonsson - 13 (2,3,2,4,0,2)
IV. Wielka Brytania 33 pkt.
1. Chris Harris - 11 (0,2,3,w,3,3)
2. Tai Woffinden - 6 (d,2,3,1,0)
3. Simon Stead - 2 (1,1,0,-,-)
4. Scott Nicholls - 5 (1,1,1,1,1)
5. Lee Richardson - 9 (3,0,1,1,3,1)
Komentarze
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
7 200 zł
Peugeot 307, Gostyń
120 zł
BMW 123, Wilkowice
425 000 zł
sprzedaż, Leszno
1 500 zł / m-c
wynajem, Leszno
355 656 zł
sprzedaż, Leszno