Żużel: Wiadomości
Świetna passa przerwana
Niewielu kibiców chciało na żywo oglądać szlagier kolejki, starcie Unibaxu Toruń i Unii Leszno na Motoarenie. Zawiedzeni postawą wicemistrzów kraju toruńscy fani nie przychodzą na stadion ta licznie, jak w poprzednim roku, kiedy to mecz z Unią ściągnął na trybuny komplet publiczności.
Byki po wysokim zwycięstwie w Lesznie 63:27 mogły być pewne zdobycia w Toruniu punktu bonusowego. Z całą pewnością zespół Romana Jankowskiego nie jechał jednak na Pomorze, by zadowolić się zrealizowaniem plany minimum. Celem były trzy punkty.
Już pierwsze wyścigi pokazały, że będzie o to bardzo trudno. Sygnał do walki gospodarzom dali juniorzy. Emil Pulczyński i Michael Jepsen Jensen zainkasowali 5 punktów, mimo że lepszym startem popisali się Jurica Pavlic i Sławek Musielak. W drugiej odsłonie widowiska Jarek Hampel nie dał szans Chrisowi Holderowi i Wiesławowi Jagusiowi, ale Troy Batchelor popełniał błąd za błędem i spadł na koniec stawki. W kolejnych gonitwach żużlowcy Unibaxu powiększyli przewagę. Najpierw Adrian Miedziński i Hans Andersen 4:2 pokonali parę Janusz Kołodziej – Damian Baliński, a po chwili kolejne 4 oczka dorzucili Emil Pulczyński i Ryan Sullivan. Spora porcję braw otrzymał junior Unibaxu, który popisał się świetnym atakiem przechodząc z trzeciej na pierwszą pozycję. W tej fazie zawodów nawierzchnia Motoareny nie sprzyjała walce, zbyt dalekie odejście od krawężnika kończyło się utratą pozycji.
Wynikiem 4:2 dla torunian zakończył się też wyścig piąty. Po 3 punkty pomknął Andersen, za jego plecami znalazł się Batchelor, a Adrian Miedziński uporał się Jarkiem Hampelem. Pierwsze zwycięstwo Byki zanotowały w szóstej potyczce. Sullivan do samej mety ścigał prowadzącego Kołodzieja, ale nie dał rady dopaść wychowanka Unii Tarnów. Damian Baliński dowiózł cenny punkt.
Owacje na stojąco po biegu siódmym otrzymali Chris Holder i Wiesław Jaguś. Wykorzystali błędy Adamsa oraz Musielaka i wygrali podwójnie. W tym momencie Unibax prowadził już 27:15. Żużlowcy z Leszna byli wyraźnie wolniejsi od rywali i mieli duże problemy, by znaleźć optymalny tor jazdy. Na wyścig ósmy Jarek Hampel zmienił motocykl, ale na Ryana Sullivana nie znalazł sposobu. Batchelora minął Jepsen i Unia znowu przegrała 4:2. Taki sam rezultat padł również w dziewiątym biegu. Nie pomogła rezerwa taktyczna, Leigh Adams został „połknięty” przez swojego rodaka Holdera, a Janusz Kołodziej na dystansie spadł na ostatnią pozycję. Leszczynianie byli w dużych tarapatach i nic nie wskazywało, że mogliby się nich wydostać. Pozostało im jedynie żałować, że przebudzenie Unibaxu nastąpiło właśnie w konfrontacji z nimi. Unia przegrywała 19:35, a najbardziej niepokojące było to, jak podopieczni Romana Jankowskiego dawali się wyprzedzać nie najlepiej wychodzącym spod taśmy gospodarzom. W dziesiątej potyczce w pierwszym łuku na czele stawki byli Pavlic i Adams, ale Australijczyk spadł na koniec stawki, a młody Chorwat musiał uznać wyższość Adriana Miedzińskiego.
Przed pięcioma ostatnimi gonitwami leszczynianie przeprowadzili kolejną naradę. Jeszcze raz wspólnie przedyskutowali kwestię ustawień sprzętu i to przyniosło efekt w jedenastej odsłonie widowiska. Po świetnym starcie jadący jako rezerwa taktyczna Hampel wraz z Kołodziejem dowieźli do mety 5 punktów. Kapitan Unii Leszno wygrał ten bieg z ogromną przewagą.
Na zwycięstwo Byków przez moment zanosiło się też w dwunastej potyczce. Kapitalnie spod taśmy wyszedł Pavlic, ale jeszcze na pierwszym okrążeniu popełnił błąd, który skrzętnie wykorzystał Adrian Miedziński. Hampel tak szybki, jak w poprzednim wyścigu tym razem już nie był i w biegu padł remis. Podziałem punktów zakończyła się także trzynasta gonitwa. Damian Baliński w swoim stylu pokazał, że żużel to nierzadko walka w bardzo bliskim kontakcie, ale na Hansa Andersena nie znalazł sposobu. Punkt dowiózł Adams, a ostatni na metę wjechał Holder. Na tablicy wyników pojawił się rezultat 46:32. Losy meczu zostały więc rozstrzygnięte przed biegami nominowanymi. W nich Unia, choć mogła być już pewna zdobycia punktu bonusowego pojechała ambitnie.
Najpierw startujący jako rezerwa taktyczna Kołodziej wspólnie z Adamsem pokonali 4:2 Holdera i Sullivana, a w ostatnim pojedynku wieczoru, także nie brakowało emocji. W pierwszej jego odsłonie upadek i wykluczenie zanotował ambitnie walczący Jarek Hampel, a w powtórce osamotniony Kołodziej odparł zaciekłe ataki Miedzińskiego ratując tym samym remis. Byki musiały jednak uznać wyższość Unibaxu, przegrały w Toruniu 39:51. To druga porażka leszczynian w tym sezonie. 1 sierpnia wyjaśnia się kto, Unia, czy Stal Gorzów rozpocznie fazę play –off z pozycji lidera.
Unibax Toruń 51:
9. Chris Holder - 10 (2,3,3,0,2), 10. Wiesław Jaguś - 4+2 (1*,2*,1,0), 11. Adrian Miedziński - 12 (3,1,3,3,2), 12. Hans Andersen - 9 (1,3,1,3,1), 13. Ryan Sullivan - 7 (1,2,3,1,0), 14. Emil Pulczyński - 6 (3,3,0,-), 15. Michael Jepsen Jensen - 3+1 (2*,1,0)
Unia Leszno 39:
1. Jarosław Hampel - 10 (3,0,2,3,2,u/w), 2. Troy Batchelor - 2 (0,2,0,-), 3. Janusz Kołodziej - 13+1 (2,3,0,2*,3,3), 4. Damian Baliński - 3 (0,1,-,2), 5. Leigh Adams - 7+1 (2,1,2,0,1*,1), 6. Jurica Pavlic - 3+1 (0,0,-,2,1*), 7. Sławomir Musielak - 1 (1,0)
Komentarze
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa
15 600 zł
Renault Scenic, Rydzyna
120 zł
BMW 123, Wilkowice
400 zł / m-c
wynajem, Leszno
669 541 zł
sprzedaż, Poznań
425 000 zł
sprzedaż, Leszno