Żużel: Wiadomości
Janusz zdąży na czas
29.06.2010
Żużlowiec Unii Leszno Janusz Kołodziej, sobotę spędzi na torze w odległym rosyjskim Togliatti, walcząc w półfinale eliminacji do przyszłorocznego Grand Prix. Tymczasem dzień później, jego drużyna o 17:30 w Częstochowie rozpocznie ligowy pojedynek z miejscowym Włókniarzem. Zrobię wszystko, aby zdążyć na ten mecz mówi sam zawodnik.
Nie ma co ukrywać, Janusz podobnie jak Adrian Miedziński jedzie do Togliatti, niejako za karę, bo przypomnijmy ci dwaj zawodnicy ostro protestowali w Miszkolcu przeciwko używaniu nowych tłumików.
Mam na półfinał specjalnie przygotowany silnik, który i tak po tych zawodach będzie wymagał kapitalnego remontu. Ten nowe tłumiki, powodują przegrzewanie się sprzętu przyznaje sam zawodnik.
Część jego ekipy technicznej, już dziś wczesnym rankiem wyruszyła do Rosji, aby zdążyć na piątkowy trening. Janusz ma jeszcze mecz w Szwecji i w czwartek razem z bratem leci do odległego Togliatti.
Ten tor jest dla mnie pewną zagadką, wiem że jest podobny do tego w Miszkolcu, też twardy, może trochę krótszy mówi żużlowiec Unii Leszno. Aby jednak tam się pojawić, trzeba było przebrnąć przez olbrzymią machinę biurokratyczną, wyjazd do Rosji wymaga wielu pozwoleń, wiz.
Obok oczywiście walki na torze i miejmy nadzieję upragnionego awansu do finału eliminacji, bardzo ważny jest powrót do Polski na niedzielny mecz Byków pod Jasną Góra. Janusz przez Samarę i Moskwę, przyleci do Warszawy. Na Okęciu powinien pojawić się ok.10:00 a stamtąd do Częstochowy jest już bardzo blisko. z
Mam na półfinał specjalnie przygotowany silnik, który i tak po tych zawodach będzie wymagał kapitalnego remontu. Ten nowe tłumiki, powodują przegrzewanie się sprzętu przyznaje sam zawodnik.
Część jego ekipy technicznej, już dziś wczesnym rankiem wyruszyła do Rosji, aby zdążyć na piątkowy trening. Janusz ma jeszcze mecz w Szwecji i w czwartek razem z bratem leci do odległego Togliatti.
Ten tor jest dla mnie pewną zagadką, wiem że jest podobny do tego w Miszkolcu, też twardy, może trochę krótszy mówi żużlowiec Unii Leszno. Aby jednak tam się pojawić, trzeba było przebrnąć przez olbrzymią machinę biurokratyczną, wyjazd do Rosji wymaga wielu pozwoleń, wiz.
Obok oczywiście walki na torze i miejmy nadzieję upragnionego awansu do finału eliminacji, bardzo ważny jest powrót do Polski na niedzielny mecz Byków pod Jasną Góra. Janusz przez Samarę i Moskwę, przyleci do Warszawy. Na Okęciu powinien pojawić się ok.10:00 a stamtąd do Częstochowy jest już bardzo blisko. z
Komentarze
425 000 zł
sprzedaż, Leszno
2 000 zł / m-c
wynajem, Święciechowa
1 500 zł / m-c
wynajem, Leszno
120 zł
BMW 123, Wilkowice
1 zł
Audi A5, Leszno
15 600 zł
Renault Scenic, Rydzyna