Żużel: Wiadomości
Byki znowu tratują
Najgoręcej witanym przez kibiców aktorem niedzielnego widowiska był rzecz jasna Jarek Hampel. Trudno się dziwić, kapitan Unii Leszno dostarczył w sobotni wieczór wszystkim fanom speedwaya wielu powodów do radości. Nowy lider cyklu Grand Prix z pewnością swoim startem w Kopenhadze na takie powitane i owacje sobie zasłużył.
Już pierwsze wyścigi pokazały, że gościom będzie w Lesznie trudno nawiązać walkę. Najpierw 5 punktów zdobyli juniorzy Unii: Jurica Pavlic ze Sławkiem Musielakiem, a później 4 oczka dorzucili Jarek Hampel z Troyem Batchelorem, który na trasie został minięty przez Andreasa Jonssona i Unia prowadziła 9:3.
W trzecim wyścigu leszczynianie mieli kłopoty. Sędzia długo zwlekał z uruchomieniem taśmy, a gdy wreszcie poszła w górę, to zahaczyła przy okazji o kask Janusza Kołodzieja sprawiając, że wychowanek Unii Tarnów został na starcie. Z rytmu wybity został także Damian Baliński, który upadł i wbił się pod bandę na pierwszym łuku. Wstał na szczęście o własnych siłach, a sędzia zarządził powtórkę w czteroosobowym składzie. W drugiej odsłonie biegu leszczyńska para znowu nienajlepiej wyszła spod taśmy, a dodatkowo Kołodziej wypchnął Balińskiego pod bandę na pierwszym łuku. Sam rzucił się w pogoń, najpierw z łatwością minął Roberta Kościecha, a na samej linii mety także Grzegorza Walaska ratując remis dla Unii. Czwartą potyczkę na swoją korzyść rozstrzygnął Leigh Adams, który zameldował się na mecie przed Andreasem Jonsonem, Juricą Pavlicem i Damianem Adamczakiem. W piątym wyścigu Janusz Kołodziej i Damian Baliński pokazali, że małe nieporozumienie z trzeciego startu, to tylko wypadek przy pracy. Zwyciężali podwójnie wyprowadzając Unię na dwunastopunktowe prowadzenie, 21:9.
Sytuacja osłabionych brakiem swojego kontuzjowanego lidera, Emila Sajfutdinow gości była nieciekawa, ale nie beznadziejna. W szóstym biegu dobrą dyspozycją błysnęli Kościecha z Walaskiem. Ten pierwszy świetnie wystartował, a po chwili dołączył do niego wychowanek Falubazu, który uporał się z Juricą Pavlicem. Tym razem w walce nie liczył się Leigh Adams.
Na podwójną wygraną gości, Unia odpowiedziała zwycięstwem 4:2 w siódmej potyczce. Zmęczony całonocną podróżą z Kopenhagi Hampel nie dał szans rywalom, a punkt do mety dowiózł Musielak, który zastąpił wykluczonego za dotknięcie taśmy Batchelora.
Uwagę kibiców w ósmym biegu przykuła walka o punkt między Antonio Lindbaeckiem a Juricą Pavlicem. Chorwat długo próbował minąć Szweda, ale wreszcie odniósł sukces. Na czele stawki emocje były mniejsze, bo Leigh Adams szybko pokonał bardzo dobrze startującego tego wieczoru w Lesznie Kościechę.
Unia prowadziła pewnie, ale ciekawych akcji na torze stadionu Smoczyka nie brakowało. W dziewiątym wyścigu z każdym okrążeniem przewagę nad pozostałymi zawodnikami powiększał Jarek Hampel, a jadący za nim Troy Batchelor do końca musiał się bronić przed atakami Grzegorza Walaska – udało się. W następnym starcie plany Kołodziejowi i Balińskiemu chciał pokrzyżować Jonsson. Emocji był sporo, ale Szwed nie dał rady. Po kolejnym podwójnym zwycięstwie Byki prowadziły już dwudziestoma punktami 40:20.
5:1 dla Unii było również w wyścigu jedenastym. Komplet punktów zainkasowali Australijczycy: Adams i Batchelor, choć ten drugi znowu musiał walczyć o utrzymanie pozycji. Nie było to wcale łatwe, bo za plecami miał Walaska, a jego motocykl tego dnia nie należał do najszybszych.
Spore brawa od kibiców po dwunastej gonitwie zebrał Sławek Musielak. Junior Unii nie miał w tym sezonie zbyt wielu dobrych ligowych występów na koncie, ale ten do takich może zaliczyć. Wygrał start i wspólnie z Januszem Kołodziejem zmierzał po 5 punktów skutecznie broniąc się przed atakami nie byle kogo, bo Andreasa Jonssona.
Piąte z rzędu podwójne zwycięstwo Unii stało się udziałem Hampela i Balińskiego. Ten drugi wykonał wspaniałą robotę dla partnera i dla siebie, bo Robert Kościecha miał wielką chrapkę na 3 punkty. Po ataku Damiana musiał się zadowolić tylko jednym. Przed biegami nominowanymi Byki gromiły rywala 55:23. Trzeba uczciwie przyznać, że wynik nie odzwierciedlał wydarzeń na torze.
W dwóch ostatnich wyścigach Unia potraktowała rywala nieco łagodniej. Adams z Balińskim powiększyli konto gospodarzy o 4 punkty, a na finał zdobycie kompletu przypieczętował triumfator GP Danii, Jarek Hampel. Partnerujący mu Musielak tym razem zamknął stawkę.
Podopieczni trenera Romana Jankowskiego wygrali 62:28. Wygrywając po raz kolejny tak wysoko, żużlowcy z Leszna zrobili skok na klubową kasę. Prezes Józef Dworakowski jednak uspokaja. – Cieszmy się ze zwycięstw, żużlowcy mają zdobywać punkty, a my działacze jesteśmy od tego, by w klubowej kasie nie brakowało pieniędzy – stwierdził wyraźnie uradowany z postawy Byków sternik Unii.
Polonia Bydgoszcz - 28
1. Antonio Lindbaeck - 0 (0,0,0,0,-), 2. Emil Sajfutdinow – „zz”, 3. Grzegorz Walasek - 9+1 (2,1,2*,1,1,0,2), 4. Robert Kościecha - 9+1 (1*,3,2,0,1,2), 5. Andreas Jonsson - 9+1 (2,2,2,1,1,0,1*), 6. Damian Adamczak - 1 (1,d,-,0,0), 7. Mikołaj Curyło - 0 (0,0)
Unia Leszno - 62
9. Jarosław Hampel - 15 (3,3,3,3,3), 10. Troy Batchelor - 5+2 (1,t,2*,2*), 11. Janusz Kołodziej - 12 (3,3,3,3), 12. Damian Baliński - 7+3 (0,2*,2*,2*,1), 13. Leigh Adams - 12 (3,0,3,3,3), 14. Jurica Pavlic - 6 (3,1,1,1,-), 15. Sławomir Musielak - 5+2 (2*,1,2*,0)
Komentarze
1 500 zł / m-c
wynajem, Leszno
669 541 zł
sprzedaż, Poznań
624 630 zł
sprzedaż, Leszno
120 zł
BMW 123, Wilkowice
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa