Przez całą pierwszą serię wiało nudą, bo walki na torze nie było, a żużlowcy pędzili w tumanach kurzu, przenoszącego się na trybuny.

Coś zaczęło się dziać po polaniu toru, jednak co niektórych uczestników tego półfinału dzieliła przepaść umiejętności. Najważniejsze jest jednak to, że ton walce nadawali biało-czerwoni. Z łatwością i sporą przewagą swoje biegi wygrywali Patryk Dudek, Przemek Pawlicki, którzy po czterech seriach startów mieli na swoich kontach równo po 11 punktów, Kacper Gomólski i Tobiasz Musielak po 8 i 7 Mateusz Łukaszewski.

Ponieważ w ostatnim swoim starcie Patryk Dudek również zameldował się na mecie jako pierwszy, to właśnie on wygrywa ten półfinał, drugi jest obrońca tytułu Indywidualnego Mistrza Europy Juniorów Przemek Pawlicki, który zdobyl w sumie 12 punktów.
 
O trzecim miejscu decydował wyścig dodatkowy, w którym zmierzyli się zawodnicy z 10 punktami  - Tobiasz Musielak, Kacper Gomólski i Jan Holub. W pierwszym podejściu do tej dodatkowej gonitwy idealnie w start wstrzelił się Tobiasz Musielak, sędzia jednak ze sporym opóźnieniem przerywa bieg z powodu nierównego startu. Powtórkę, dającą trzecie miejsce, wygrywa już Kacper Gomólski, drugi na mecie a czwarty w klasyfikacji generalnej jest Tobiasz Musielak; jeden punkt w tym wyścigu dla Jana Holuba dał mu ostatecznie piąte miejsce.

Cała pierwsza piątka awansowała do finału, który odbędzie się w chorwackim Gorican. Mateusz Łukaszewski wykręcił 9 punktów, zajął ostatecznie szóste miejsce i będzie w finale zawodnikiem rezerwowym.

Sporym minusem organizacyjnym był brak hymnu po dekoracji. To było tym bardziej dziwne, że przecież w Rawiczu wygrał Polak. z