Od sierpnia do maja – tak długo leszczyńscy kibice na żużlowe ligowe emocje nie czekali już dawno. Żałoba narodowa sprawiła, że właśnie pojedynek z najsłabszą ekipą, Włókniarzem Częstochowa zainaugurował ściganie o punkty w ekstralidze na stadionie Smoczyka.

Byki opromienione efektownym zwycięstwem we Wrocławiu były zdecydowanym faworytem starcia z zespołem spod jasnej Góry. Drużyna prowadzona przez mieszkańca Leszna, Jana Krzystyniaka ma w tym roku bronić się przed spadkiem, ale mecz w Lesznie pokazał, że będzie o to bardzo trudno.

Po zakończonym remisem wyścigu juniorskim, później na torze rządzili już tylko podopieczni Romana Jankowskiego. Bieg drugi i trzeci wygrali podwójnie. Najpierw Jarek Hampel z Troyem Batchelorem nie dali szans Rune Holcie i weteranowi polskich torów Sławkowi Drabikowi. O ile w tej gonitwie częstochowianie próbowali walczyć, to w trzeciej Lewis Bridger i Peter Karlsson tylko asystowali Damianowi Balińskiemu i Janiszowi Kołodziejowi.
Dwie kolejne potyczki kończyły się zwycięstwami Unii w stosunku 4:2 i po pięciu wyścigach zanosiło się na pogrom, bo gospodarze prowadzili 21:9.

Szósta odsłona widowiska przyniosła remisem, choć przez moment, gdy po bardzo dobrym starcie na czele znalazł się Sławek Musielak wydawało się, że Unia zanotuje kolejne podwójne zwycięstwo. Niestety junior Unii popełnił jednak szkolne błędy i wjechał na metę ostatni, 3 punkty zainkasował natomiast Leigh Adams.

Trochę ścigania na wysokim poziomie leszczyńscy kibice obejrzeli w biegu siódmym. Hampel z Batchelorem dowieźli kolejny komplet punktów, ale Australijczyk musiał się nieźle napocić, by na kresce znaleźć się przed Jonasem Davidssonem, za co zresztą został nagrodzony gromkimi brawami.

Braw nie było po ósmym biegu, bo Leigh Adams i Jurica Pavlic sobie na to nie zasłużyli. Trener Krzystyniak wystawił Lewisa Bridgera jako rezerwę taktyczną i Brytyjczyk wespół z Holtą rozprawili się z australijsko – chorwacką parą Unii inkasując 5 punktów. Adams drugie miejsce stracił tuż przed metą.

W kolejnym stracie wszystko wróciło do normy, bo pod taśmą stanęli bezbłędni do tej pory Hampel z Batchelorem. Tym razem także dojechali na dwóch pierwszych pozycjach. W dziesiątej gonitwie najszybszy był Davidssonem, ale za nim linię mety minęli Kołodziej z Balińskim i po dziesięciu odsłonach Byki wygrywały 38:22.

Jedenasty wyścig bardzo prestiżowa potraktował Leigh Adams. Po raz kolejny przyszło mu się zmierzyć z Rune Holtą, tym razem startującym jako rezerwa taktyczna. Po zaciętej walce górą był Australijczyk. Panowie tak bardzo zaangażowali się bój na torze, że nie zauważyli, iż przejechali już cztery kółka i rywalizowali również na piątym okrążaniu. Jako trzeci na mecie zameldował się Troy Batchelor, Bridger zaliczył defekt.

Bieg dwunasty także zakończył się zwycięstwem Unii 4:2. Była szans nawet na 5 punktów, ale  Holta zdołał minąć Pavlica. Kołodziej mknął do mety niezagrożony. Unia prowadziła już dwudziestoma punktami, 46:26. Przed biegami nominowanymi przewaga gospodarzy jeszcze wzrosła, gdyż Hampel z Balińskim nie pozostawili złudzeń parze  Karlsson – Davidsson.

W ostatnich wyścigach leszczyńscy fani speedwaya najpierw zobaczyli kapitalną akcję Kołodzieja, który minął prowadzącego Karlssona zapewniając Unii w czternastym biegu zwycięstwo 4:2, a w finałowej potyczce podwójny triumf Hampela z Adamsem. Unia Leszno rozgromiła Włókniarza 60:30. W tym sezonie obie ekipy dzieli różnica nie jednej, a co najmniej dwóch klas.


Włókniarz Częstochowa - 30
1. Rune Holta - 10+1 (1,2,2*,2,2,1), 2. Sławomir Drabik - 0 (0,0,-,-), 3. Lewis Bridger - 7 (1,2,3,1,d,0), 4. Peter Karlsson - 4+1 (0,1*,0,1,2), 5. Jonas Davidsson - 6 (2,1,3,0,0), 6. Borys Miturski - 1+1 (1*,-,0,-,-), 7. Tai Woffinden - 2 (2,0,0,0)

Unia Leszno - 60
9. Jarosław Hampel - 15 (3,3,3,3,3), 10. Troy Batchelor - 7+3 (2*,2*,2*,1), 11. Janusz Kołodziej - 13+1 (2*,3,2,3,3), 12. Damian Baliński - 8+2 (3,1,1*,2*,1), 13. Leigh Adams - 12+1 (3,3,1,3,2*), 14. Sławomir Musielak - 0 (0,-,0,-,-), 15. Jurica Pavlic - 5 (3,1,0,1)