Żużel: Wiadomości
Jak oni to przegrali...
Starcie Stali Gorzów z Unią Leszno zostało okrzyknięte meczem inauguracyjnej kolejki Speedway Ekstraligi. Spotkały się drużyny, które w historii polskiego żużla zajmują szczególne miejsca. W tym roku pojedynkom tych zespołów towarzyszą także dodatkowe podteksty. Stal prowadzi zwolniony jesienią z Unii trener Czesław Czernicki. To Stal wygrała z Unią batalię o pozyskanie Nickiego Pedersena, to wreszcie prezesowi Stali, Władysławowi Komarnickiemu miał zaproponować swoje usługi Przemek Pawlicki, zanim popadł w niełaskę u leszczyńskich działaczy.
Na torze jednak podteksty zeszły na dalszy plan. Kibice dość szybko przekonali się, że mecz będzie zacięty i bardzo wyrównany. Pierwsze gonitwy były festiwalem remisów. Wyścig juniorów pewnie wgrał Jurica Pavlic, ale Sławek Musielak nie nawiązał walki z Simonem Gustafssonem oraz Pawłem Zmarzlikiem. W drugiej odsłonie Nicki Pedersen uporał się z Leigh Adamsem oraz Troyem Batchelorem. W trzeciej bardzo szybki na twardym gorzowskim torze Matej Zagar nie dał szans Damianowi Balińskiemu i Januszowi Kołodziejowi. Wydawało się, że czwarty bieg będzie przełomowy, bo Jarek Hampel i Jurica Pavlic przez moment byli przed Tomaszem Gollobem, ale wicemistrz świata zdołał minąć leszczynian. W kolejnym wyścigu znowu klasę pokazał Zagar, Adams i Batchelor skupili się na obronie pozycji przed Tomaszem Gapińskim. Gospodarze mieli szansę na wyjście na prowadzenie w biegu szóstym. Gollob i Zmarzlik świetnie wystartowali, ale junior Stali najpierw dał się minąć Balińskiemu, a na ostatnim okrążeniu także Kołodziejowi i znowu zespoły podzieliły się punktami. Seria remisów zakończyła się w siódmej gonitwie. Jarek Hampel w parze z zastępującym Musielaka Pavlicem kapitalnie wystrzelili spod taśmy i przez cztery kółka bronili się przed atakami samego Nickiego Pedersena. Udało się! Unia wgrywała 23:19. Ósmy bieg nie dostarczył zbyt wielu emocji. Tomasz Gollob pewnie zapisał na koncie trzecie zwycięstwo. Za to emocjami z dziewiątego wyścigu można by obdzielić kilka innych. Baliński z Kołodziejem w stosunku 4:2 pokonali parę Pedersen – Ruud. Damian Baliński kapitalnie blokował trzykrotnego mistrza świata. Na ostatniej prostej przed metą podniósł rękę w geście triumfu, leszczyńscy kibice zadrżeli, bo wydawało się, że przez to wytracił szybkość i zostanie minięty przez Pedersena. Sędzia obejrzał telewizyjną powtórkę i nie miał złudzeń. Triumf Balińskiego był w pełni uzasadniony.
Przewaga Byków wzrosła do 6 punktów więc trener Czernicki nie wahał się ani chwili. W dziesiątej odsłonie widowiska posłał do boju jako rezerwę taktyczną niepokonanego Golloba. To był strzał w dziesiątkę, bo najlepszy polski żużlowiec w parze z Zagarem podwójnie pokonali Hampela oraz Pavlica i odrobili 4 punkty (29:31).
Po jedenastym biegu znowu był remis (33:33). Mimo wygranego startu Janusz Kołodziej z Troyem Batchelorem najpierw nie upilnowali Golloba, a później jeszcze leszczyńskiego Australijczyka zdołał wyprzedzić Ruud. W sektorze leszczyńskich fanów żużla głośno zrobiło się ponownie po kolejnym wyścigu. W pierwszej jego odsłonie, w chwili gdy Leigh Adams i Jurica Pavlic wieźli do mety 5 punktów na tor upadł Zagar. Słoweniec został wykluczony, a w powtórce osamotniony Paweł Zmarzlik nie poradził sobie z parą Unii, choć trzeba przyznać, że ambitnie atakował Chorwata z bykiem na plastronie.
Gromkie gwizdy rozległy się na stadionie Edwarda Jancarza po trzynastym biegu. Ich adresatem był Damian Baliński, do którego miejscowa publiczność miała pretensje za atak na Tomasza Gapińskiego. Był to też wyraz frustracji, bo jadący na sprzęcie Tomasza Golloba Gapiński w parze z Pedersenem prowadzili podwójnie, gdy na ostatnim łuku wychowanka pilskiej Polonii minęli najpierw Hampel, a później także ostrym, ale czystym atakiem Baliński. Przed biegami nominowanymi Unia prowadziła 41:37 i w boksach gospodarzy było bardzo nerwowo.
Po czternastej gonitwie nastroje zmieniły się jak kalejdoskopie. Matej Zgar wystrzelił spod taśmy, jakby sam ją uruchamiał, za jego plecami ustawił się Gapiński i Kołodziej z Hampelem byli bez szans. Stal znowu wyrównała (42:42). W najważniejszej potyczce dnia pod taśmą w żółto niebieskich kevlrach ustawili się wielokrotni medaliści mistrzostw świata, Gollob z Pedersenem. Pokazali wielką klasę. Choć nie przepadają za sobą, to pojechali parą idealnie. Powstrzymali niesamowite ataki Damiana Balińskiego, zainkasowali 5 punktów i dali gorzowskiej drużynie zwycięstwo 47:43. Stal tylko raz wyszła na prowadzenie, niestety w najważniejszym momencie.
Unia Leszno 43
1. Leigh Adams (2,2,2,3,0) 9
2. Troy Batchelor (1,1*,1*,0) 3+2
3. Janusz Kołodziej (1*,1*,1,2,1) 6+2
4. Damian Baliński (2,2,3,1*,1) 9+1
5. Jarosław Hampel (1*,2*,1,2,0) 6+2
6. Sławomir Musielak (0,-,-,-,-) 0
7. Jurica Pavlic (3,2,3,0,2*) 10+1
Caelum Stal Gorzów 47
9. Nicki Pedersen (3,1,2,3,3) 12
10. David Ruud (u,0,0,1) 1
11. Matej Zagar (3,3,2*,w,3) 11+1
12. Tomasz Gapiński (0,0,-,0,2*) 2+1
13. Tomasz Gollob (3,3,3,3,3,2*) 17+1
14. Paweł Zmarzlik (1*,-,0,-,1) 2+1
15. Simon Gustafsson (2,0,0) 2
Komentarze
15 600 zł
Renault Scenic, Rydzyna
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno
300 zł
inna inny, Wschowa
425 000 zł
sprzedaż, Leszno
1 500 zł / m-c
wynajem, Leszno
355 656 zł
sprzedaż, Leszno