Jak przystało na zawody rozgrywane w Malilli, tradycyjnie na pierwszym planie był deszcz i mokra nawierzchnia, na którą organizatorzy mają jednak sposób.
 
Minusem takiej sytuacji było jednak to, że przez pierwsze wyścigi, zawodnikowi startującemu z pola najbliżej krawężnika od razu można było wpistwać trzy zdobyte punkty. Przez trzy serie 10 razy trójki dowoili zawodnicy startujący własnie w czerwonym kasku.

Z naszych reprezentantów, zdecydowanie najlepiej radził sobie Tomasz Gollob, który mimo tych dość trudnych warunków, po 12 rozegranych biegach miał 7 zdobytych punków.

W drugiej części zawodów mieliśmy zdecydowanie więcej walki na torze, a  w poszczególnych wyścigach triumfowali również zawodnicy, startujący z bardziej zewnętrznych pól startowych, ale palmę pierszeństwa miało ciągle pierwsze stanowisko startowe.

Rundę zasadniczą z dorobkiem 13 punktów wygrywa Tomasz Gollob i jest jedynym naszym przestawicielem w półfinałach. Widać było, że ten najbardziej doświadczony z biało-czerwonych jest kapitalnie spasowany z torem i gładko awansował do finału. W tym decydującym starciu zmierzył się z liderem klasyfikacji Jasonem Crumpem, Hansem Andersenem i Kennethem Bjerre. Pan Tomasz po raz kolejny wykorzystał atut pierwszego pola i na linę mety przyjechał przez Crumpem, Andersenem i Bjerre. Tym samym reprezentant Polski w klasyfikacji generalnej Grand Prix awansował na drugie miejsce. 

Pozostali nasi reprezentanci zawody w Maliili zakończyli z następującym dorobkiem punktowycm Grzegorz Walasek zdobył 6 pkt. Sebastian Ułamek 5 i Rune Holta 2.
 
Do półfinałów nie awansowali też Nicki Pedersen zdobywca 7 pkt i Leigh Adams, który do mety w sumie dowiózł 5 punktów