Żużel: Wiadomości
Żużlowa dziecinada, kosztem zawodników i kibiców
Wypowiedzi zielonogórskich działaczy, że nie mogli odwołać meczu, tłumacząc się sprzedanymi biletami itp., są śmieszne, bo przecież ta sama ekipa, znając prognozy meterologiczne, przygotowała na przyjazd gości żużlową kopę, w którą spadł deszcz.
Gdyby tak było w Lesznie, to finał Drużynowego Pucharu Świata moglibyśmy zakończyc może we wtorek. Faktem jest, że w Zielonej Górze kilka godzin przed meczem padało, ale deszcz spadł na nawierzchnię, która zupełnie, nie była na to przygotowana.
Na z góry skazane na porażkę próby jej przygotowaia do meczu z politowaniem spoglądali też zawodnicy miejscowego Falubazu. Zwalanie całej winy tylko na niebiosa jest w tym przypadku - delikatnie mówiąc - nie na miejscu.
Rozgoryczeni byli zawodnicy, którzy prawie do 16:00 z wielkim oddaniem walczyli w Lesznie o złoto dla Polski. Na stadion Falubazu dodarła też, jak się później okazało, spora grupa leszczyńskich fanów, tylko po to, aby zobaczyć na torze wielkie żużlowe kartoflisko.
W tak napiętym kalendarzu startów trudno znaleźć wolny termin do rozegrania powtórki tego spotkania. Zgodnie z regulaminem ma on się odbyć do najbliższej niedzieli. Unia Leszno proponowała środę, na co nie zgodził się ZKŻ, któremu pasuje piątek. Ten termin nie jest z kolei dogodny dla Byków. Jeżeli dziś do godziny 12:00, kluby nie dojdą do porozumienia, o nowej dacie tego pojedynku zadecyduje komisarz ekstraligi.
Komentarze
355 656 zł
sprzedaż, Leszno
1 050 zł / m-c
wynajem, Śmigiel
2 000 zł / m-c
wynajem, Święciechowa
15 600 zł
Renault Scenic, Rydzyna
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
300 zł
inna inny, Wschowa