Krzysztof Kasprzak nie mógł narzekać na nieznajomość toru, bo przed sezonem spędził kilka dni w Gorican właśnie po to, by jak najlepiej przygotować do czerwcowego ćwierćfinału. Niestety na niewiele się to jednak zdało, bo żużlowiec Unii nie potrafił w sobotni wieczór wygrywać wyścigów. O ile słaby start do pierwszego biegu Kasper mógł zrzucić na karb dość dziwnie działającej maszyny startowej, to w kolejnych odsłonach był po prostu wolniejszy od rywali. W sumie zgromadził 8(1,1,2,2,2) punktów, co dało mu dopiero ósme miejsce, za Ukraińcem Andriejm Karpovem. Wychowanek Unii stracił więc szansę na powrót do Grand Prix w sezonie 2010.

Ma ją za to inny żużlowiec Unii Leszno, Jurica Pavlic. Chorwat perfekcyjnie wykorzystał atut własnego toru, wygrał wszystkie wyścigi i z kompletem punktów awansował do kolejnego etapu zmagań. W półfinale będzie się też ścigał pochodzący z Sowin pod Bojanowem Piotr Świderski. Po nienajlepszym początku, zawodnik Unii Tarnów zakończył turniej trzema zwycięstwami i z dorobkiem 12 (1,2,3,3,3) punktów stanął na drugim stopniu podium. W wyścigu dodatkowym o trzecie miejsce Chris Holder pokonał Mateja Zagara i Jonasa Davidssona. Jako szósty do półfinalistów dołączył Matej Ferjan.

Los Krzysztofa Kasprzaka podzielił trzeci z Polaków, Janusz Kołodziej. Tarnowianin zgromadził 7(3,t,2,1,1) i znalazł się na dziewiątym miejscu. (mah)