Żużel: Wiadomości
Wielkie rozczarowanie pod Jasną Górą
Przed tygodniem wydawało się, że częstochowski Włókniarz jest największa ofiarą kryzysu w polskim żużlu i w tym sezonie będzie tylko dostarczycielem punktów. Do meczu z Unią sytuacja pod Jasną Górą się zmieniła. Do drużyny wrócił Greg Hancock, a być może już wkrótce plastron z lwem założy też ponownie Nicki Pedersen. W lany poniedziałek mistrza świata w składzie Włókniarza nie było i w roli faworyta wystąpiły leszczyńskie „Byki”
Gospodarze nie zamierzali się jednak poddawać. Lwi pazur już w pierwszy starcie pokazali miejscowi juniorzy. Tai Woffinden i Borys Miturski dość nieoczekiwanie wygrali podwójnie z parą Sławek Musielak i Jurica Pavlic. Riposta Unii była natychmiastowa. Australijski duet Leigh Adams, Adam Shields zwyciężyli 5:1, doprowadzając do remisu 6:6.
W kolejnej gonitwie świetnie ze startu wyskoczyli Krzysztof Kasprzak i zastępujący w tym meczu kontuzjowanego Damiana Balińskiego, Troy Batchelor. Australijczyk spadł jednak z drugiego na czwarte miejsce, bo jego motocykl z okrążenia na okrążenie najwyraźniej tracił szybkość. Ten wyścig, jak i zresztą dwa następne zakończyły się podziałem punktów i w spotkaniu był remis 15:15.
Bieg szósty rozgrzał kibiców na częstochowskim stadionie. Ze startu po raz kolejny kapitalnie wyszli Kasprzak i Batchelor. Przez dwa kółka próbowali jechać parą, ale tor pod Jasną Górą nie sprzyjał takiej współpracy. Greg Hancock najpierw przedzielił leszczynian, a później tuż przed metą minął też Krzysztofa Kasprzaka i kolejna gonitwa zakończyła się remisem.
Powrót Amerykanina do składu Włókniarza sprawił, że częstochowski zespół odzyskał ducha walki i w niczym nie przypominał drużyny, która wysoko uległa Falubazowi Zielona Góra. Tymczasem żużlowcy z Leszna na częstochowskim torze sprawili wrażenie trochę zagubionych. Mimo dobrych wyjść spod taśmy na dystansie jeździli wolniej od gospodarzy. Można się było o tym przekonać w biegu siódmym. Para Sławek Drabik, Tomasz Gapiński 4:2 pokonała Juricę Pavlica i Jarka Hampela. „Mały” najpierw nie dał rady Drabikowi, a później spadł na ostatnie miejsce wyprzedzony też przez Gapińskiego. Skazywany na pożarcie Włókniarz prowadził w tym momencie 22:20. W kolejnej odsłonie meczu do remisu 24:24 doprowadzili Australijczycy Adams i Shields, ale w biegu dziewiątym znowu lekcję żużla zawodnikom Unii dał 43-letni Sławek Drabik. Łatwo na dystansie rozprawił się z Krzysztofem Kasprzakiem, Gapiński natomiast wyprzedził Batchelora. Częstochowianie wygrali 4:2 i znowu prowadzili, 28:26.
Korekty w ustawieniach sprzętu leszczyńskich żużlowców nie przynosiły spodziewanych rezultatów, bo podopieczni trenera Czesława Czernickiego wciąż jeździli wolniej od gospodarzy. Sytuacja Unii zaczęła wyglądać nieciekawie, gdy w ósmej gonitwie znów 4:2 triumfowali gospodarze. Leszczyńskich kibiców dodatkowo niepokoiła dyspozycja Jarka Hampela. Nokautujący do tej pory we wszystkich imprezach „Mały” pod Jasną Góra bardzo często oglądał plecy rywali. – Nie wiem co się dzieje. Szukam ustawień, ale jak na razie nie mam szybkości. Wychodzę dobrze spod taśmy, później mam wrażenie jakbym stanął na torze, a rywale z łatwością mnie mijają – mówił o przegranej z Lee Richardsonem w dziesiątym biegu.
Kolejne trzy wyścigi kończyły się podziałem punktów i przed biegami nominowanymi Włókniarz prowadził z Unią 41:37.
W czternastej gonitwie „Byki” za sprawą, wreszcie szybkiego Hampela i Shieldsa odrobiły dwa punkty. Zanosiło się nawet na podwójne zwycięstwo, ale na dystansie Michał Szczepaniak objechał Australijczyka.
Losy meczu były więc w rękach i silnikach Leigh Adamsa i Krzysztofa Kasprzaka. Kapitan Unii nie zawiódł, zainkasował kolejną „trójkę”, przypieczętowując zdobycie drugiego w sezonie kompletu. Drugi linie mety minął Hancock, trzeci Krzysztof Kasprzak, który do końca musiał odpierać ataki Lee Richardsona. 4:2 dla Unii w ostatnim wyścigu i wicemistrzowie Polski uratowali remis pod Jasną Górą.
Włókniarz pokazał ogromną ambicję i serce do walki, „Byki” były słabe i zdołały osiągnąć tylko połowiczny sukces. Trzeba jednak przyznać, że mimo braku Damiana Balińskiego Unia była faworytem tego meczu i ostateczne rozstrzygnięcie spotkania w Częstochowie należy raczej uznać za stratę punktu.
W najbliższą niedzielę przed „Bykami” kolejne trudne zadania. Do Leszna przyjeżdża szczególny rywal, Falubaz Zielona Góra. Kibice Unii liczą, że do składu wróci kontuzjowany Damian Baliński, Troy Batchelor nie był w stanie zastąpić walecznego wychowanka leszczyńskiego klubu.
Włókniarz Częstochowa 45:
Tomasz Gapiński (1,1,1,1) 4, Sławomir Drabik (0,3,3,0,0) 6, Lee Richardson (1,2,3,2,0) 8, Michał Szczepaniak (2,1,1,2,2) 8, Greg Hancock (3,3,2,3,2) 13, Borys Miturski (2,0) 2, Tai Woffinden (3,0,0,1) 4
Unia Leszno 45:
Leigh Adams (3,3,3,3,3) 15, Adam Shields (2,0,1,2,1) 6, Krzysztof Kasprzak (3,2,2,1,1) 9, Troy Batchelor (0,1,0) 1, Jarosław Hampel (1,0,2,3,3) 9, Sławomir Musielak (1,2,0) 3, Jurica Pavlic (0,2,0,0) 2
W innym meczach Speedway Ekstraligi:
Caelum Stal Gorzów - Polonia Bydgoszcz 59:31
Atlas Wrocław - Wybrzeże Gdańsk 49:41
(mah)
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
![]() |
foto: Klaudia Dymek |
Najbliższe wydarzenia
Wideo
07.09.2025
![]() Żużel/2025 | |
![]() |
07.09.2025
Grzegorz Zengota po finale Metalkas 2. Ekstraligi #BYDLES Żużel/2025 |
![]() |
07.09.2025
Janusz Kołodziej po finale Metalkas 2. Ekstraligi #BYDLES Żużel/2025 |
![]() |
07.09.2025
Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Fogo Unia Leszno 45:45 Żużel/2025 |
Komentarze
489 000 zł
sprzedaż, Leszno
259 000 zł
sprzedaż, Gostyń
539 000 zł
sprzedaż, Leszno
300 zł
inna inny, Wschowa
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
15 600 zł
Renault Scenic, Rydzyna