Sprawdzianem był tzw. step test harwardzki, polegający na wchodzeniu na stopień w rytmie 30 wejść i zejść na minutę, w czasie 5 minut. Wyniki opierają się na pomiarach tętna na jego początku i końcu.

Przypomnijmy, że podobny egzamin leszczyńskie Byki przeszły w grudniu i właśnie porównanie tych dwóch testów da odpowiedź na pytanie kto jak przepracował zimę.

Jako pierwszy badaniu poddał się Krzysztof Kasprzak, który bardzo spieszył się na indywidualny trening crossowy. W tym sezonie czekają na mnie pełne trzy ligi, muszę być do tego solidnie przygotowany, bo największe zmęczenie to przejazdy i przeloty, stąd starałem się wykorzystać każdy z tych zimowych treningów jak najlepiej mówił tuż po sprawdzianie.

Jak się okazało to nie były puste słowa Krzysztof wypadł zdecydowanie najlepiej, to bardzo dobry wynik przyznał trener Paweł Barszowski.

Przez test przeszli też nasi juniorzy Sławek Musielak, Przemek Pawlicki, Mateusz Łukaszewski i Paweł Ratajszczak, byli też adepci sportu żużlowego, ci jeszcze bez licencji.

W poniedziałek step test zaliczą leczący lekką kontuzję, której nabawił się na motocrossie Damian Baliński i Jarek Hampel, którego obowiązki rodzinne zatrzymały w sobotę w Pile