Żużel: Wiadomości
Czy Unia będzie walczyć o złoto?
Mimo, że Unia wygrała na stadionie Smoczyka w pierwszym meczu półfinałowym 52:41, faworyta potyczki z Włókniarzem Złomrexem ciągle trudno wskazać. Zaliczka jest spora, ale dość powiedzieć, że w rundzie zasadniczej częstochowianie odnieśli nad Unią bardziej przekonujące zwycięstwo, bo aż 56:36.
Przed rokiem mecze Unii z Włókniarzem nie dostarczały kibicom zbyt wielu emocji. „Byki” wygrały aż cztery razy, bez większych problemów, a jedynym wydarzeniem, które po latach będzie przypominane w kontekście rywalizacji tych zespołów, jest z pewnością przebudzenie Roberta Miśkowiaka. „Misiek” zaliczył pod Jasną Górą jedyny udany mecz w całym sezonie. W tym roku w Częstochowie mają już zupełnie inny team. Przede wszystkim szefom klubu udało się skłonić do założenia plastronu z Lwem, najlepszego żużlowca świata, Nickiego Pedersena. Zakontraktowanie i spełnienie żądań finansowych Duńczyka kosztuje klub sporo, ale w Częstochowie mówi się wprost: To jest inwestycja, która ma przynieść złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Apetyty duże, siła argumentów też nie mała. O bardzo dobrych wynikach mistrzów Polski z 2003 roku, w tym sezonie decyduje nie tylko rewelacyjny Nicki Pedersen. Ma on bardzo mocne wsparcie w Gregu Hancocku, Sebastianie Ułamku, Lee Richardsonie i Tomaszu Gapińskim. Hancock od początku sezonu jest w wyśmienitej formie, nie tylko w lidze, ale również w Grand Prix. W sobotni wieczór okazał się najlepszy w Bydgoszczy. W wielkim finale pokonał Pedersena i asa bydgoskiego owalu, Tomasza Golloba. Anglik Richardson, któremu wiele razy zdarzało się zawodzić w polskiej lidze, w tym roku jest silnym punktem częstochowskiej ekipy. Przywozi cenne punkty i potrafi zwyciężać z najlepszymi. Wychowanek Włókniarza, Sebastian Ułamek kilkakrotnie w tym sezonie notował słabsze występy, ale ostatnie dni pokazują, że „Seba” to wciąż jeździec światowego formatu. W niedzielę na torze w Zielonej Górze wywalczył awans do przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Będzie się zatem ponownie ścigał z najlepszymi żużlowcami globu. Uskrzydlony tym sukcesem, przed własną publicznością spróbuje się zrehabilitować za słabą postawę w Lesznie.
Unię czeka więc bardzo ciężka przeprawa. Żużlowcy z Częstochowy dzięki bardzo dobrym występom w ostatnich dniach mają z pewnością psychiczną przewagę nad leszczynianami. W ekipie Czesława Czernickiego więcej jest powodów do zmartwień niż optymistycznych przesłanek. Przede wszystkim wśród „Byków” zabraknie rewelacyjnego juniora, Przemka Pawlickiego. Kontuzja wyeliminowała go z walki o medale. Wprawdzie w fazie zasadniczej Przemek w Częstochowie pojechał słabo, ale można się było spodziewać, że w rewanżowym, półfinałowym pojedynku siedemnastolatek znowu będzie jednym z najlepszych zawodników Unii. Wielką niewiadomą pozostaje dyspozycja innych żużlowców z bykiem na plastronie. Sporo, jak zawsze można oczekiwać po Jarku Hampelu, który wygrał w Ostrowie w bardzo dobrym stylu zawody o Łańcuch Herbowy. Krzysztof Kasprzak zaliczył niezbyt udany strat w Grand Prix i słaby występ w ostrowskim turnieju, w lidze jednak nie schodzi poniżej swojego poziomu. Nie jest to jednak poziom tak wysoki, jak w poprzednim sezonie. Po Damianie Balińskim można się spodziewać walki, ogromnego zaangażowania, ale to nie zawsze przekłada się na jego dorobek punktowy. Wreszcie Leigh Adams. Kapitan Unii Leszno i bez wątpienia legenda klubu wciąż jest liderem biało – niebieskich, ale mimo wszystko już nie tak pewnym.
Analiza ostatnich występów żużlowców z Leszna i Częstochowy każe jako faworyta do zwycięstwa wskazać Włókniarz Złomrex. Zwycięstwo to jednak nie wszystko. Gospodarze muszą odrobić jedenastopunktową stratę z pierwszego meczu. Warto też przypomnieć sytuację sprzed roku, kiedy to Unia z mniejszą przewagą jechała na rewanż w finale ligi do Torunia. Unibax był wtedy zdecydowanym faworytem. W sporcie jednak nie zawsze wygrywają faworyci. Wynik półfinału pozostaje sprawą otwartą przynajmniej do piątkowego wieczoru. Mecz w Częstochowie rozpocznie się o godz. 20.00, transmisja oczywiście w Radiu Elka. (mah/fot.arch)
Komentarze
1 500 zł / m-c
wynajem, Leszno
425 000 zł
sprzedaż, Leszno
1 500 zł / m-c
wynajem, Leszno
300 zł
inna inny, Wschowa
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno