Żużel: Wiadomości
Nie taki Unibax straszny...
Meczem kolejki ochrzczono pojedynek Unii Leszno z Unibaxem w Toruniu. Trudno się temu dziwić, wicemistrz kraju podejmował przecież mistrza. Torunianie po ubiegłorocznej porażce w finale Speedway Ekstraligi, do tego sezonu przystąpili znacznie wzmocnieni. W grodzie Kopernika powstał prawdziwy żużlowy dream team. „Anielskie” szeregi zasilili australijski junior Chris Holder i doświadczony Duńczyk Hans Andersen. Już pierwsze mecze pokazały, że w Toruniu mają jeden cel – mistrzostwo Polski. Unibax kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa. Kiedy 17 maja wygrał z Unią Leszno na stadionie Smoczyka, wydawało się, że jest to zespół tak mocny, że w fazie zasadniczej nie znajdzie pogromcy. A jednak! Mistrz Polski pojechał na rewanżowy pojedynek do Torunia i pokazał, że porażka na mokrym torze w Lesznie była tylko wypadkiem przy pracy.
„Byki” stoczyły fascynujący bój z Unibaxem. Mecz był niezwykle wyrównany, mimo że od początku rywalizacji to gospodarze mieli więcej atutów. Osiągnęli najpierw dwupunktową przewagę. Po szóstej gonitwie, wygranej podwójnie przez parę Chris Holder i Robert Kościecha wzrosła ona do 6 oczek. Choć wśród gospodarzy słabiej niż zwykle prezentowali się Wiesław Jaguś, Adrian Miedziński i przede wszystkim Hans Andersen, to miejscowa ekipa kontrolowała przebieg meczu.
W ósmym biegu pod taśmą pojawili się kapitalnie dysponowani Uniści: Jarek Hampel i Damian Baliński. To był jeden z przełomowych wyścigów. Goście wygrali go podwójnie i wrócili do gry. Gra jednak była niezwykle trudna, bo Baliński, Hampel, Adams i także Pavlić nie mieli wsparcia w reszcie drużyny. Zawodził szczególnie Krzysztof Kasprzak, jeździł bez przekonania, asekuracyjnie i co w jego przypadku jest wyjątkowo niezrozumiałe – przegrywał straty.
W jedenastej odsłonie przewaga Unibaxu znowu wzrosła do 6 punktów, bo podwójne zwycięstwo do mety przywieźli Adrian Miedziński i Robert Kościecha. „Byki” się jednak nie poddały. W biegu trzynastym klasę i plecy rywalom pokazali Damian Baliński i Leigh Adams. Przed wyścigami nominowanymi gospodarze prowadzili już tylko 40:38. Po chwili Unia wyszła na pierwsze w tym meczu prowadzenie. We właściwym momencie przebudził się Krzysztof Kasprzak i w czternastej gonitwie przywiózł do mety 3 punkty, tuż za nim był Adams i w ten sposób leszczynianie wygrali podwójnie. Do ostatniego wyścigu trenerzy desygnowali najlepszych swoich jeźdźców, a że tego dnia najlepszym na torze był Jarek Hampel, Unia tego meczu nie przegrała. „Mały” nie zawiódł i dorzucił kolejną „trójkę” do kompletu, a ostatnie miejsce Balińskiego nie miało już znaczenia. Unia wygrała w Toruniu 44:46.
Bonus został wprawdzie na miejscu, ale zwycięstwo nad niepokonanym do tej pory w sezonie Unibaxem powinno dodać Unii wiatru w żagle i upewnić w przekonaniu, że tytuł mistrzowski można jednak obronić.
Unibax Toruń: 44
Wiesław Jaguś 6 (2,2,1,1,0), Adrian Miedziński 7 (0,1,2,3,1), Ryan Sullivan 11 (3,2,2,2,2), Hans Andersen 3 (1,1,1,0), Robert Kościecha 9 (3,2,1,2,1), Robert Ksiezak 1(1), Chris Holder 7 (3,0,3,0,1)
Unia Leszno: 46
Jarosław Hampel 14 (3,3,2,3,3), Adam Kajoch 1 (1,0,0), Krzysztof Kasprzak 4 (0,0,0,1,3), Damian Baliński 12 (2,1,3,3,3,0), Leigh Adams 11 (1,3,3,2,2), Robert Kasprzak 0 (0), Jurica Pavlic 4 (2,2,0,0,0)
W pozostałych ekstraligowych pojedynkach Marma Polskie Folie Rzeszów przegrała z Caelum Stal Gorzów 44 : 48, ZKŻ Kronopol Zielona Góra niespodziewanie uległ u siebie Złomrexowi Wlókniarz Częstochowa 38 : 52, a Atlas Wrocław gładko rozprawił się z Unią Tarnów 61 : 29. (mah/fot.arch)
Komentarze
7 200 zł
Peugeot 307, Gostyń
300 zł
inna inny, Wschowa
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
1 050 zł / m-c
wynajem, Śmigiel
2 000 zł / m-c
wynajem, Święciechowa
400 zł / m-c
wynajem, Leszno