Żużel: Wiadomości
Uffff, a miało być tak łatwo
Drużyna Marka Cieślaka, brązowy medalista z poprzedniego roku, przed tym sezonem straciła przynajmniej trzech zawodników, którzy decydowali o jej obliczu i miała być raczej dostarczycielem punktów. Póki co, rzeczywiście tych punktów dostarcza, ale porażki wrocławian nie są kompromitujące. Walczą, a Jason Crump i coraz lepszy z meczu na mecz Tomasz Jędrzejak robią wszystko, by zamiast dostarczać punktów wrocławski zespół zaczął je odbierać.
Na Stadionie Olimpijskim w czwartej kolejce spotkań pojawiła się niepokonana do tej pory Unia Leszno. Byki przyjechały do stolicy Dolnego Śląska po zwycięstwo i do 12 gonitwy wszystko wskazywało na to, że cel zostanie osiągnięty wyjątkowo łatwo.
Wprawdzie gospodarze objęli prowadzenie po biegu juniorskim, w którym Maciej Janowski i Czech Filip Sitera 4:2 pokonali Juricę Pavlica i Roberta Kasprzaka, ale już od drugiej gonitwy podopieczni trenera Czesława Czernickiego rozpoczęli marsz po zwycięstwo. Najpierw 5 oczek zainkasowali Australijczycy - Adam Shields i Leigh Adams, później 4 punkty dorzucili Krzysztof Kasprzak i Damian Baliński. Po remisie w 4 gonitwie, dwie kolejne odsłony pojedynku znowu wygrały „Byki” i prowadziły już dziesięcioma punktami 13:23. W siódmym wyścigu Jarosław Hampel nie był w stanie pokonać dobrze dysponowanego od początku sezonu Tomasza Jędrzejaka, a Jurica Pavlic nie poradził sobie z Krzysztofem Słaboniem. Cztery kolejne gonitwy zakończyły się podziałem punktów, a po podwójnym zwycięstwie w 12 biegu pary Adams, Pavlic, Unia prowadziła we Wrocławiu 30:42. Jak się okazało był to ostatni wygrany bieg przez „Byki”. Trzynastą odsłonę gospodarze wygrali 4:2, ale wciąż mieli do leszczynian dziesięciopunktową stratę. Już w pierwszym z wyścigów nominowanych zmalała ona aż o 7 oczek. Tomasz Jędrzejak jako joker zainkasował 6 punktów, a 2 dopisał na swoje konto Mariusz Węgrzyk. Wrocławianie wygrali z parą Hampel Adams 8:1 i nieoczekiwanie stworzyli sobie szansę na zwycięstwo w meczu. Musieli jednak w ostatnim biegu wygrać podwójnie. Spora grupa leszczyńskich kibiców odetchnęła jednak z ulgą. Crump minął wprawdzie na dystansie Shieldsa, ale Jędrzejak już nie zdołał dogonić Australijczyka. Gospodarze wygrali 4:2, ale przegrali mecz 46:47.
Zwycięzców się nie sądzi, ale tak słabej końcówki Unia nie miała już od wielu spotkań.
WTS Atlas Wrocław:
Tomasz Jędrzejak 14 (1,3,2,1,6,1), Krzysztof Słaboń 2 (0,1,1,0), Daniel Jeleniewski 2 (2,0,w), Mariusz Węgrzyk 8 (0,2,1,3,2), Jason Crump 14 (2,1,3,2,3,3), Maciej Janowski 5 (3,1,0,1), Filip Sitera 1 (1,0)
Unia Leszno:
Leigh Adams 7 (2,1,1,3,0), Adam Shields 11 (3,3,2,1,2), Krzysztof Kasprzak 11 (3,3,3,2,0), Damian Baliński 5 (1,2,0,2), Jarosław Hampel 9 (3,2,3,0,1), Robert Kasprzak 0 (0,0), Jurica Pavlic 4 (2,0,0,2)
Komentarze
598 000 zł
sprzedaż, Święciechowa
200 zł
, Leszno
1 200 zł / m-c
wynajem, Śmigiel
2 137 zł
Audi A4, Leszno
1 zł
Audi A5, Leszno
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno