Piotr Pawlicki gdański półfinał zakończył z dorobkiem 14 punktów. Jeden punkt brakujący do kompletu odebrał leszczyńskiemu żużlowcowi, Rosjanin Ilia Czałow. – Od początku sezonu jakoś ciągle zawodach indywidualnych nie mogę wywalczyć kompletu. Jestem blisko, ale zwykle tego jednego punktu brakuje – mówi junior Fogo Unii.

Indywidualne zdobycze nie były jednak dla młodego żużlowca najważniejsze, liczył się wynik drużyny, a ten jest w pełni satysfakcjonujący. – Od początku byliśmy bardzo dobrze spasowani z torem, było to widać w pierwszej serii, po której odskoczyliśmy. Później jednak przeciwnicy, szczególnie Rosjanie także znaleźli odpowiednie ustawienia i doszli nas na kilka punktów, ale szybko znowu im uciekliśmy. Mamy awans i to jest najważniejsze – dodaje Pawlicki.

Polacy zgromadzili w Gdańsku 47 punktów, o 13 więcej od rosyjskiej ekipy. W zaplanowanym na 28 września finale DMŚJ w Pardubicach oprócz Biało – Czerwonych ścigać się będą gospodarze, czyli Czesi, a także Australijczycy i Duńczycy. Żużlowcy z kraju Hamleta wygrali półfinał Neustadt z dorobkiem 53 punktów. – Ten wynik robi wrażenie – przyznaje Piotr Pawlicki. – Na pewno w finale Duńczycy będą bardzo mocni. Zdobyli o 6 punktów więcej od nas, choć trzeba pamiętać o defekcie i upadku Bartka Zmarzlika w Gdańsku. Przed finałem jesteśmy pełni optymizmu, na pewno pojedziemy do Pardubic po zwycięstwo – zakończył junior Fogo Unii.