Żużel: Wiadomości
Piotr Pawlicki:
Czuję, że zawiodłem

(Fot. Rafał Paszek)
Zanotowałeś upadek na punktowanej pozycji. Co dokładnie wydarzyło się w ósmym biegu pojedynku z Falubazem? Podniosło mi motocykl. Nie zdążyłem powiedzieć nawet „aj”, a już byłem na plechach. Szkoda, bo czuję, że zawiodłem drużynę. Tego straconego przez mnie punktu zabrakło. Ogólnie zdobyłem mało punktów i jeszcze ten upadek. Pewna wygrana uciekła. Cóż, zawodnicy zielonogórscy są w świetnej formie i wydaje się, że „zetzetka” była dziś dla nich lepszym rozwiązaniem niż obecność Andreasa Jonssona.
Było gorąco, w przenośni i dosłownie, bo twój motocykl stanął w płomieniach. Silnik stracony?
Wybuchł mi filtr. Dostał się tam metanol i powstał pożar. Próbowałem gasić, ale się nie dało. Nie jest jednak aż tak źle, bo silnik został uratowany, rama także.
„Celuję w złoto. Tracę do Patryka Dudka cztery punkty. Zresztą pozostali zawodnicy także są objeżdżeni. Będzie ciężko, ale powalczę w Berwick i Terenzano. ”
Za tobą pierwszy turniej Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w Pile. Czwarte miejsce… czujesz niedosyt?
I to duży. Znowu mogę powiedzieć, że jestem niezadowolony. Może to wina tego silnika? Może już w Pile coś się z nim działo, a ja tego nie zauważyłem? Tracę do Patryka Dudka cztery punkty. To nie jest aż tak dużo, choć Patryk jest w świetnej formie. Celuję w złoto, ale trudno będzie pokonać Patryka. Zresztą pozostali zawodnicy także są objeżdżeni i prezentują wysoki poziom. Będzie ciężko, ale powalczę w Berwick i Terenzano.
Rozmawiał: Michał Konieczny