Żużel: Wiadomości
Leszczyńscy juniorzy już nie dominują
Chęci są, ale sprzętu brak
Brak żużlowca Fogo Unii w rywalizacji o tytuł mistrza kraju w kategorii juniorów, to oczywiście efekt kontuzji Piotra Pawlickiego i Tobiasza Musielaka, którzy nie mogli wystartować w półfinale. Można przypuszczać, że gdyby wzięli udział w eliminacjach, nie tylko by awansowali do finału, ale jeszcze odegrali w nim znaczące role. Faktu, że Fogo Unia ma osobach Pawlickiego i Musielaka jeden z najlepszych duetów juniorskich w ekstralidze, raczej nie da się w żaden sposób zakwestionować. Martwi jednak dyspozycjach pozostałych młodzieżowców.
Klub z premedytacją postawił w turniejach MDMP oraz Ligi Juniorów na Marcina Nowaka, Michała Piosickiego i Daniela Kaczmarka. Ta trójka miała zdobywać doświadczenie i z czasem zwiększyć rywalizację o miejsce w pierwszym składzie. Niestety młody leszczyński zespół nie odegrał większej roli w MDMP, słabo spisał się również w zakończonej właśnie Lidze Juniorów. W rozgrywkach, które w ostatnich latach Unia zdominowała, tym razem leszczynianie zajęli przedostatnie miejsce.
Przyczyn raczej nie powinno się upatrywać w braku umiejętności, czy chęci. Każdy, kto widział zawody Ligi Juniorów rozegrane na torze w Lesznie, mógł zauważyć, że podopiecznym Romana Jankowskiego zależało i to bardzo. Po zawodach młodzi żużlowcy Fogo Unii mówili wprost: - Odstajemy sprzętowo od najlepszych juniorów w kraju. Czułem się jakbym jechał na sprzęcie o pojemności 400 ccm, a reszta na 500 ccm. Nic nie mogłem zrobić. Klubowy motocykl zupełnie nie szedł, przesiadłem się na swój, ale było jeszcze gorzej. Sprzęt niestety jest główną przeszkodą, która nie pozwala nam nawiązać walki. Jak nie masz konia pod tyłkiem, to nic nie zrobisz – stwierdził Michał Piosicki. Marcin Nowak podzielał opinię młodszego kolegi - Na tę chwilę jestem w kropce, bo został mi jeden silnik – przyznał.
Daniel Kaczmarek był jedynym z leszczynian, który podczas turnieju na Stadionie Smoczyka wygrał wyścig. On jednak również miał problemy sprzętowe. – Zatarł mi się silnik, gdy jechałem na pierwszej pozycji. Mam nadzieję, że klub pomoże mi go wyremontować. Zawsze pomagał – stwierdził Kaczmarek.
Mimo kłopotów leszczyńscy żużlowcy zgodnie przyznają, że zbieranie doświadczenia w konfrontacji z najlepszymi juniorami w kraju, to dla nich bardzo cenna lekcja. Szkoda tylko, że ograniczenia sprzętowe nie pozwalają im zaprezentować pełni umiejętności.
Komentarze
585 081 zł
sprzedaż, Poznań
669 541 zł
sprzedaż, Poznań
355 000 zł
sprzedaż, Leszno
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
300 zł
inna inny, Wschowa