Biegi
Spalił 11775 kalorii
Guinessowa próba generalna
(Fot. Rafał Paszek)
Już 12 kwietnia Krzysztof Tumko po raz kolejny zmierzy się z rekordem Guinessa w biegu na 1000 kilometrów po bieżni mechanicznej. Chcąc optymalnie przygotować się do tej próby ultramaratończyk przeprowadził wielogodzinny trening pod hasłem "jeden dzień z Guinnessa". Krzysztof Tumko wystartował w sobotę o 5.00 rano z zamiarem pokonania do godziny 23.00 140 kilometrów. - Chciałem sprawdzić jak będę czuł się podczas bicia rekordu, jak będą wyglądały przerwy i posiłki - mówi Krzysztof Tumko. - Spędzenie w ten sposób jednego dnia na pewno mi nie zaszkodzi, a może pomóc. Cały czas współpracuję ze swoim fizjoterapeutą i czuję się rewelacyjnie - dodaje.
Leszczyński ultramaratończyk pokonał w sobotę o 10 kilometrów więcej niż pierwotnie planował. - Chcąc pobiec na sam rekord będę musiał każdego dnia 7-dniowej próby pokonywać 118 kilometrów. Marzę jednak o tym, żeby pokonać 1000 kilometrów - mówi Krzysztof Tumko. - Żeby tak się stało będę musiał każdego dnia przebiec 142 kilometry. Pierwszego dnia bicia rekordu zacznę od 142 kilometrów, a potem zobaczę, co się będzie działo.
W listopadzie 2013 roku Krzysztof Tumko podjął nieudaną próbę pobicia rekordu Guinessa w biegu na bieżni mechanicznej. Pokonał wówczas w ciągu tygodnia 744 kilometry. Do ustanowienia rekordu zabrakło niespełna 79 kilometrów. Leszczynianin musiał zakończyć swoje biegowe zmagania ze względu na kontuzję.
Obecny rekord w biegu na 1000 kilometrów po bieżni mechanicznej należy do Francuza Michaela Micalettiego. Wynosi 822,31 kilometra i został ustanowiony w maju 2012 roku.