Uczestnicy najpierw pokonali cztery okrążenia na żużlowym stadionie, a potem wybiegli na leszczyńskie ścieżki. Wymarzony debiut w tej imprezie zaliczył Szymon Krawczyk, który od początku narzucił bardzo mocne tempo.

- Starałem się zgubić konkurencję na pierwszych trzech kilometrach. Do tego dystansu biegliśmy w trójkę blisko siebie, jednak na ostatnich dwóch kilometrach zdecydował się przyspieszyć i wbiegłem na metę jako pierwszy. Pogoda była idealna, chociaż jak rano odbierałem pakiet startowy to było zero stopni i byłem przekonany, że warunki będą kiepskie. To był mój debiut na tej imprezie. Jeśli czas i zdrowie pozwoli, to na pewno pojawię się tu za rok – przyznał triumfator, który uzyskał czas 17 minut i 59 sekund.

Drugi na mecie uplasował się Tomasz Musiał, a trzeci był Łukasz Gembalski.

Sukces sprzed roku powtórzyła natomiast Wiktoria Rabiega, pierwsza wśród pań na mecie.

- Biegło się naprawdę fajnie. Rano byłam przerażona pogodą, ale zrobiła się idealna do biegania. Na trasie nie było żadnych problemów. Z czasu jestem zadowolona, teraz za dużo nie biegałam, więc jak na takie roztrenowanie to jest super – przyznała Rabiega.

Wiktoria podobnie jak przed rokiem pokonała swoją mamę Monikę Rabiega. Na najniższym podium stanęła Sylwia Konczewicz.

Ta impreza była także szczególna dla Matusza oraz Pauliny, którzy z odpalonymi racami wbiegli na stadion Smoczyka. Jak się okazało, przed biegiem para zaręczyła się.

- Planowałem już to dłuższy czas. Oboje jesteśmy zagorzałymi kibicami Unii i uznałem, że ten moment będzie najlepszy – powiedział Mateusz. Paulina zupełnie niczego się nie spodziewała.

- To była totalna niespodzianka – przyznała świeżo upieczona narzeczona.

Jak zdradziła para, ślub zaplanowany jest na wrzesień 2021 roku.

Dodajmy, że wszyscy uczestnicy biegu otrzymali pamiątkowe medale oraz szaliki. Każdego roku Stowarzyszenie Sympatyków Klubu Unia Leszno pragnie uhonorować wybitnych leszczyńskich żużlowców, których nazwiska pojawiają się na szalach. Tym razem wybór padł na braci: Stanisława i Jerzego Kowalskich.