Biegi
Rynek zdominowali biegacze
Król wręczał puchary
(Fot. Kacper Wojciechowski)
Na starcie stanęło blisko 150 biegaczy, głównie amatorów. - Przyjechaliśmy z Kościana, takie zawody są właśnie po to, by sprawdzić czy to nasze bieganie przynosi efekty. Jesteśmy ciekawi, jak to dzisiaj będzie - zastanawiali się przed startem Mariusz Wesołowski i Marcin Bernard. Trasa wiodła w samym centrum miasta, zawodnicy musieli pokonać pięć wyznaczonych pętli. Mimo chłodu kibiców nie brakowało, najwięcej było ich na Al. Krasińskiego, najbardziej widowiskowym odcinku. - Wspaniały pomysł, jestem tu, bo mój syn biegnie. Mama Patryka Kazubskiego dopingowała syna, inni całe rodziny. - Żona startuje i córka oraz syn i szwagier. A ja przyjechałem z Poznania, kibicuję narzeczonej.
Bieganie trwało około godziny, choć oczywiście zwycięzcy pokonanie 10 kilometrów zajęło dużo mniej czasu - niespełna 34 minuty. Marcin Kęsy z Poznania nie był jednak usatysfakcjonowany. - Liczyłem na lepszy czas, nawroty trochę mnie wybijały z rytmu, ale sam bieg mi się podobał, świetni kibice. Inni byli zadowoleni z samego ukończenia biegu, albo z dobrego czasu, który udało im się uzyskać. - Z kolegą z Głogowa prawie pobiliśmy nasz rekord - chwalił się Jaromir Pazoła.
Bieg zorganizowali klub Real 64-sto i Stowarzyszenie Życie jest piękne. Puchary zwycięzcom wręczali „król Stanisław Leszczyński” oraz prezydent Tomasz Malepszy. - Mam nadzieję, że to pierwsza, ale nie ostatnia „Królewska Dziesiątka” w Lesznie. (han)