Jan Błachowicz to ma koncie liczne sukcesy i tytuł mistrzowski w wadze półciężkiej w KSW. Od stycznia 2014 związany jest umową z prestiżową organizacją UFC. Do Leszna przyjechał na zaproszenie klubu MMA Warriors Leszno. W sobotę przeprowadził dwie sesje treningowe, w których uczestniczyć mógł każdy zainteresowany. - Jestem zaskoczony, że to tak fajnie wyszło. Mogło się wydawać, że taki utytułowany zawodnik będzie uważał się za kogoś lepszego - mówi Klaudiusz z Góry. - Okazało się jednak inaczej. Janek Błachowicz nie wywyższał się i bardzo konkretnie tłumaczył, co mamy robić. Jestem pod dużym wrażeniem tego treningu. Wiele się dowiedziałem i poznałem nowe techniki - dodaje.

Trening rozpoczął się od ćwiczeń walki w "stójce". Pojawiały się zatem zarówno elementy boksu jak i kickboxingu. Później zawodnicy przeszli do ćwiczeń zapaśniczych i walki w "parterze". - Są treningi, na których po prostu trzeba się zajechać - mówi Jan Błachowicz. - Innym razem trzeba z kolei ćwiczyć z mniejszymi obciążeniami. Nie da się pracować przez półtora godziny na maksymalnych obrotach, ale wysiłek jest konieczny jeśli chce się do czegoś dojść. Miło mi się pracowało z chłopakami w Lesznie. To bardzo kumata ekipa, ćwiczyli z dużym zaangażowaniem i szybko łapali nowe techniki - dodaje.