Boks: MMA
Kontrowersje po gali MMA w Lesznie
Protest Mosingiewicza odrzucony
(Fot. Mateusz Jaśkowiak)
Do starcia zawodników doszło 19 grudnia podczas III Warriors Fight Night w hali Trapez. Pojedynek był bardzo wyrównany, a jego zwycięzca - Kamil Szymański otwarcie przyznawał, że nie byłby zaskoczony, gdyby to rywal mógł cieszyć się z triumfu. Leszek Mosingiewicz nie przebierał po walce w słowach. - Nie można powiedzieć, że werdykt sędziów był kontrowersyjny. Zostałem zwyczajnie wy... i oszukany - wściekał się wrocławianin. - Przez dwa miesiące ciężko pracowałem, trenowałem dwa razy dziennie. Wszystko było podporządkowane temu, żeby wygrać w Lesznie. Po trzech ciężkich rundach byłem lepszy. Zostawiłem w klatce całe serce. Zostałem oszukany decyzją sędziowską i okradziony z połowy gaży, którą powinienem dostać.
Zgodnie z zapowiedziami zawodnika jego przedstawiciele złożyli protest do organizatora leszczyńskiej gali. Na stronie internetowej mmarocks.pl czytamy:
"Dnia 19.12.14 doszło do pojedynku pomiędzy zawodnikiem RIO Grappling Club Wrocław Leszkiem Mosingiewiczem, a Kamilem Szymańskim z MMA Warriors Leszno na gali Warriors Fight Night 3. W naszym odczuciu decyzja sędziowska mówiąca o porażce naszego zawodnika jest mocno krzywdząca dlatego prosimy o dokładne przeanalizowanie materiału wideo przez skład sędziowski oraz wnosimy o zmianę tego werdyktu.
W przypadku podtrzymania decyzji sędziowskiej wskazującej zwycięstwo zawodnika MMA Warriors Leszno prosimy każdego sędziego o rzeczową pisemną argumentację tego werdyktu i dokładny opis akcji wykonanych przez Kamila Szymańskiego, które ich zdaniem były bardziej punktowane niż działania naszego podopiecznego- Leszka Mosingiewicza.
W przypadku zmiany werdytku na remis wnosimy o prawo do rewanżu na jednej z gal, choć to akurat decyzja organizatora.
RIO Grappling Club Wrocław"
Protest Leszka Mosingiewicza został odrzucony. Do sprawy odniósł się Łukasz Bosacki, główny sędzia III Warriors Fight Night: "Sędziami punktowymi wyżej wymienionego pojedynku byli: Cezary Wojciechowski, Maciej Kasprzak i Rafał Choiński. Są oni doświadczonymi sędziami MMA, w żadnym wypadku nie związanymi z żadnym z zawodników a ich oceny były obiektywne w tej danej chwili. Sędziowie nie kontaktowali się ze sobą w sprawie oceny walki a ich oceny danej rundy były zapisywane po każdej rundzie na karcie zbiorczej. Nie nastąpiły błędy proceduralne, także nie ma tu podstaw do zmiany werdyktu."
Komentarze