Koszykówka
Polonia 1912 Leszno - MKS MOS Konin 54:64
Leszczynianin poprowadził gości do zwycięstwa
Poloniści dobrze zagrali tylko w pierwszej kwarcie, którą wygrali 17:13. Do przerwy nie było wprawdzie jeszcze dramatu, bowiem goście prowadzili tylko 26:25, ale po zmianie stron podopieczni Zenona Sosińskiego niewiele mieli już do powiedzenia. Najwięcej problemów sprawiała im strefowa obrona koninian, którzy grali szybciej i przede wszystkim skuteczniej.
Wyróżniającą się postacią w zwycięskim zespole z Konina był leszczynianin, Tomasz Grabianowski, pełniący w MKS MOS także funkcję trenera. - Mimo wieku ostatnio jestem w nadspodziewanie dobrej formie. Zawsze do Leszna wracam z sentymentem, bo jak policzyłem przed tym pojedynkiem, na parkiecie Trapezu grałem 18 lat – stwierdził zdobywca 12 punktów dla konińskiego zespołu.
Polonii nie pomogła nawet bardzo dobra gra Wojciecha Żeleźniaka, który był najskuteczniejszym wśród leszczynian. - Zupełnie nie wiem, co się stało w drugiej połowie. Mogę tylko przeprosić kibiców za porażkę - mówił rozgoryczony.
Pojedynek zakończył się ostatecznie zwycięstwem gości 64:54. Punkty dla Polonii zdobywali: Żeleźniak 18, Samól 13, Kenkel 12, Niedzielski 6 i Zachacz 5.
Komentarze
750 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo
355 000 zł
sprzedaż, Leszno
669 541 zł
sprzedaż, Poznań
1 zł
Audi A5, Leszno
2 137 zł
Audi A4, Leszno
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa