Koszykówka
Fatalna postawa koszykarek Tęczy
Zajc: Było trochę krzyku w szatni
(Fot. Jan Gacek)
Porażka ze Ślęzą była przykrą niespodzianką dla waszych kibiców.
Krzysztof Zajc: O tym spotkaniu nie mogę właściwie nic powiedzieć. Kompletnie nic nam w tym meczu nie wyszło. Ani obrona ani atak nie funkcjonowały tak jak należy. Nie straciliśmy może bardzo wielu punktów, ale rzucić u siebie tylko 34 punkty to jest niewątpliwie porażka. Takie wyniki zdarzają się w lidze rzadko. Na pewno mieliśmy do czynienia z mocnymi rywalkami, ale nie ma usprawiedliwienia na to jak zaprezentowały się nasze dziewczyny. Musimy nimi wstrząsnąć i coś zmienić. Pozostaje mi tylko przeprosić kibiców. W pewnym momencie przestałem nawet brać czas. Co ja miałem powiedzieć naszym dziewczynom, żeby trafiały z dwutaktu do kosza? Wielka szkoda, bo uważam, że ten mecz mogliśmy nawet wygrać. Nie powiodło się i mam nadzieję, że odbudujemy się do przyszłego tygodnia i powalczymy z Brzegiem. Przeprawa będzie jednak bardzo ciężka, bo przyjedzie do nas faworyt ligi.
Czy tak fatalna skuteczność w atak jak w meczu ze Ślęzą przytrafiała się już pańskim podopiecznym?
Nie. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem i mam nadzieje, że już więcej nie zobaczę. Kibice przyszli obejrzeć mecz a otrzymali antykoszykówkę.
Zawodniczki i trenerka gości były bardzo zaskoczone tym jak łatwo przyszło im zwycięstwo w tym spotkaniu.
Chyba nikt nie spodziewał się, że tak źle zagramy. Sam liczyłem na zwycięstwo. Wiedziałem, że Ślęza to wymagający rywal, ale byliśmy u siebie. Zespół był zmobilizowany i nie było problemów z kontuzjami. Mieliśmy zatem warunki do tego, żeby walczyć o korzystny wynik.
Co pan powie zawodniczkom po tym meczu?
Zaraz po spotkaniu odbyła się pierwsza rozmowa. Nie chcę mówić co dokładnie powiedziałem w szatni, ale było trochę krzyku. Trzeba na spokojnie wyciągnąć wnioski z tego co się wydarzyło w niedzielę. Moim zdaniem brakuje nam liderki, która zdobywałaby po około 20 punktów w meczu. Inne zespoły mają kogoś takiego. Na pewno też musimy popracować nad odwagą dziewczyn, bo czasami im jej brakuje.
Rozmawiał Jan Gacek