Marek Lebiedziński (trener Jamalex Polonii):
Nasz problem polega na tym, że podejmujemy zbyt wiele odważnych rzutów i nie dogrywamy piłek do naszych wysokich zawodników. Za dużo jest rozpaczliwych rzutów z dystansu. Brakuje nam przy tym skuteczności. Musimy podejmować grę jeden na jednego i wchodzić pod kosz rywala zmuszając go do faulowania. Zbliża się połowa rundy zasadniczej, ale wyniki w naszej grupie pokazują, że można jeszcze dogonić rywali. Na pewno będzie nam bardzo trudno zająć piąte miejsce, ale spodziewam się, że runda rewanżowa będzie dla nas dużo lepsza. Na pewno trzeba coś pozmieniać. Czekamy na nowego zawodnika podkoszowego. Nic nie wskazuje na to, żeby Marek Sobkowiak wrócił w tym sezonie.

Piotr Czaska (trener MKS Drogbruk Kalisz):
W pierwszej kwarcie nie udało nam się zrealizować założeń taktycznych. W kolejnych odsłonach zacieśniliśmy strefę podkoszową i jak było widać Polonia miała problemy ze zdobywaniem punktów. Wykorzystaliśmy to, że gospodarze byli tego dnia słabiej dysponowani. Cieszę się, że zmiany w sposobie gry, które wprowadzaliśmy w czasie meczu przynosiły efekt.

Jędrzej Jankowiak (Jamalex Polonia):
Wychodzi na to, że nie potrafimy grać na odpowiednio wysokim poziomie przez cały mecz. Wiadomo, że pojawiają się kryzysy, ale niech one trwają kilka minut, a nie całą kwartę. Czasami w dość łatwych pozycjach boimy się podejmować decyzje o rzucie. Potem w wyniku niedoczasu, lub głupoty podejmujemy rzuty z zupełnie nieprzygotowanych pozycji.