Piłka Nożna
Chęciński, Gąsiecki, Lewicki, Illewicz
Trenerzy po turnieju Football Academy
(Fot. Michał Konieczny)
Łukasz Chęciński, Lech Poznań:
Przyjechaliśmy na ten turniej z dwiema drużynami, obie są z rocznika 2006. Jedni chłopcy startowali w swojej kategorii wiekowej, natomiast drudzy w grupie o rok starszej. Jestem z nich bardzo zadowolony. Mamy długą ławkę, na takich turniejach dajemy pograć wszystkim. Myślę, że im to sprawia radość, a o to w tym wszystkim chodzi.
W naszym składzie są chłopcy z różnych miast. Jako Akademia Lecha Poznań rozszerzyliśmy ostatnio skauting i trenują u nas chłopcy z całej Wielkopolski, także z Leszna.
Tomasz Gąsiecki, FC Góra:
Drużyna działa dopiero od czterech miesięcy, moim chłopakom należą się więc duże brawa. To jest nasz siódmy turniej, jeden w Pakosławiu wygraliśmy, w innych zajmowaliśmy dalsze miejsca. Dzisiaj zespół bardzo dobrze się zaprezentował, zwłaszcza z mocnym Lechem Poznań, z którym chłopcy zremisowali, a mogli nawet wygrać. Dodało to im skrzydeł, ponieważ byli na początku bardzo zestresowani, nawet przez rodziców, którzy ich trochę “straszyli” tą drużyną. Ostatecznie to udźwignęli i było bardzo dobrze. Życzę zresztą wszystkim tym młodym zawodnikom, aby odnieśli sukces w tym sporcie.
Waldemar Lewicki, APN Młoda Polonia Leszno:
W leszczyńskich derbach na tym turnieju niestety przegraliśmy 0:5. Mecz był bardzo zacięty, ale lepsi okazali się zawodnicy z Football Academy. Może zabrakło nam ogrania, doświadczenia, nieczęsto bowiem w takich turniejach startujemy. Zresztą moi zawodnicy są bardzo młodzi, więc jeszcze wszystko przed nimi. Emocje oczywiście było, wiadomo - dwie drużyny z Leszna.
Kamil Illewicz, FA Leszno:
Wygraliśmy z Młodą Polonią, ale nie wynik jest tu przecież najważniejszy, liczy się fajne widowisko, które chłopcy z obu tych drużyn stworzyli. Cieszymy się, że na nasz turniej przyjechały wszystkie awizowane zespoły, w sumie 24 ekipy. Było więc 11 godzin futbolu w wydaniu młodzieżowym. Nie zapomnijmy też, że turniej miał cel charytatywny, zbieraliśmy pieniążki na Fundację “Potrafię pomóc”, która ma w naszym regionie kilku podopiecznych. Licytowaliśmy m.in piłkę pierwszej drużyny Lecha Poznań, sprzedawaliśmy ciasto upieczone przez mamy naszych zawodników.