Zmagania o puchar dyrektora odbyły się już po raz jedenasty. Tegoroczna impreza podobnie jak poprzednie cieszyła się sporym powodzeniem uczniów, którzy szczelnie wypełnili trybunę sierakowskiej hali. W tym roku do rywalizacji przystąpiło w sumie 118 zawodników. Piątkowemu finałowi towarzyszyła gorąca atmosfera, o którą zadbali uczniowie dopingujący swoich kolegów. - Jestem pod wrażeniem tego co wyprawiali nasi kibice - mówi Piotr Mosiek, dyrektor Gimnazjum w Sierakowie. - Na trybunach byli nie tylko nasi uczniowie, ale także absolwenci. Nasza impreza jeszcze przed finałem budziła spore emocje w rawickim środowisku piłkarskim co mogliśmy obserwować w internecie - dodaje.

Mecz o pierwsze miejsce pomiędzy Red Tigers a FC Gumisiami od początku układał się po myśli pierwszej z wymienionych drużyn. Po pierwszej połowie prowadziła ona 3:0. Tygrysy nie zamierzały jednak poprzestać na tym wyniku. Dwie minuty po wznowieniu gry zdobyli czwartą bramkę. Kolejny gol był kwestią kilkudziesięciu sekund. Gumisie zdołały co prawda strzelić kontaktowego gola, ale już kilka minut później dwoma trafieniami odpowiedział zespół Red Tigers, który ostatecznie wygrał 7:1. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi z powodu tego zwycięstwa - mówi Kacper Grzelczak, kapitan Red Tigers. - Zagraliśmy świetny mecz. Wszystko poszło zgodnie z planem. To było chyba nasze najwyższe zwycięstwo w całym turnieju. Zrobiliśmy to co wychodzi nam najlepiej, zagraliśmy zespołowo - dodał.

Organizatorzy przyznali też wyróżnienia indywidualne. Nagrodę dla najlepszego bramkarza odebrał Jakub Pusset. Najwięcej bramek w całym turnieju zdobył Tobiasz Damko. Warto odnotować, że króla strzelców musiał wyłonić dodatkowy konkurs rzutów karnych. Tytuł najlepszego zawodnika meczu finałowego trafił do Szymona Świtały.