O tym, że goście przyjechali do Leszna nie tylko po to, by się bronić mogły świadczyć już pierwsze minuty spotkania. GKS kilka razy groźnie zaatakował, a Maciej Ratajski oraz najlepszy strzelec drużyny z Dopiewa, Jacek Kopaniarz zmusili strzegącego bramki Polonii Emila Anusiewicza do dużego wysiłku. Miejscowi przetrzymali napór GKS i sami ruszyli do ataku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 12 minucie Igor Wons pokonał byłego bramkarza Amici Wronki oraz Lecha Poznań, Pawła Linkę i Poloniści prowadzili 1:0.

Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Już jednak 4 minuty po wznowieniu gry kibice przy Strzeleckiej znowu mogli krzyknąć „jest”. W roli głównej ponownie wystąpił Ukrainiec Wons. Tym razem pomógł mu Linka. Bramkarz GKS popełnił błąd, którego nie sposób było nie wykorzystać. Od 49 minuty Polonia prowadziła zatem 2:0 i wydawało się, że pewnie zmierza po komplet punktów i pozycję wicelidera tabeli.

W 55 minucie trener piłkarzy z Dopiewa, Marek Pawłowski przeprowadził dwie kluczowe zmiany. Dużo ożywienia do gry przyjezdnych wniósł szczególnie Maciej Waskowski, który na boisku pojawił się za wychowanka Polonii Leszno, Patryka Kowalskiego. W 65 minucie Waskowski przeprowadził akcję, po której Jacek Kopaniarz strzelił kontaktowego gola. W dwie minuty później ten sam zawodnik mógł doprowadzić do wyrównania, ale na wysokości zadania stanął Anusiewicz. Kibice nie mieli nawet czasu, by przeanalizować sytuację pod bramką Polonii, bo za moment w opałach po drugiej stronie boiska znalazł się Linka. Wons stanął przed szansą pokonania bramkarza GKS po raz trzeci, ale uderzył niecelnie.

W końcówce więcej determinacji wykazywali goście i dopięli swego. Czekający na końcowy gwizdek sędziego Daniela Mateusiaka Poloniści zostali skarceni w 89 minucie. Ładnym, precyzyjnym strzałem popisał się Kopaniarz i podział punktów w Lesznie stał się faktem. Podopieczni Aleksieja Tiereszczenki nie wykorzystali szansy, by po dziesiątej kolejce zostać wiceliderem tabeli.

Za tydzień leszczynianie wybiorą się do Kleczewa na mecz z tamtejszym Sokołem.