Piłka Ręczna
Maziarz, Grzelczak, Knapik, Kmiecik
Wypowiedzi po meczu z AZS UKW Bydgoszcz
(Fot. Rafał Paszek)
Dominik Maziarz:
Miałem kilka ciekawych interwencji w pierwszej połowie, obrona dobrze grała i byłem tam, gdzie trzeba było być. Ostateczny wynik też rekordowy. Chcieliśmy udowodnić coś kibicom i sobie, trochę się podbudować psychicznie na kolejną rundę. Mimo, że zespół z Bydgoszczy zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w tabeli i górowaliśmy nad przeciwnikami warunkami fizycznymi, nie lekceważyliśmy ich, zresztą w ostatniej kolejce wygrali z drużyną z Poznania. Podeszliśmy do tego meczu bardzo skoncentrowani.
Rafał Grzelczak:
Jestem najmłodszym zawodnikiem w drużynie, cieszę się, że mam możliwość gra. Po bramce, którą rzuciłem, dostałem duże brawa, to miłe. Mam nadzieję się rozwijać, jak najczęściej grać. Przeciwnik nie stawiał dziś dużego oporu, ale w tej lidze nie jest tak łatwo, nie ma łatwych meczów. Mam nadzieję, że druga część sezonu będzie dla nas lepsza, bo ostatnio zaliczyliśmy wiele porażek. Liczę, że wylądujemy tak w połowie tabeli, bo póki co jesteśmy na dole, a wiem, że stać nas na dużo więcej.
Ryszard Kmiecik:
Przed meczem była pełna mobilizacja, by ten ostatni mecz rozstrzygnąć na naszą korzyść, zwłaszcza, że przegraliśmy dwa poprzednie, niewielką ilością bramek, ale jednak. Powody były różne. Dzisiaj rozegraliśmy dobry mecz, przeciwnik nie był wymagający. Cieszy to, że pograli wszyscy. Zdarzały się błędy, ale graliśmy konsekwentnie w obronie i ataku. Trzeba było się skupić, żeby nie pozwolić sobie na odebranie punku. Po meczu było widać radość na twarzach zawodników i kibiców też - dla nich gramy.
Jarosław Knapik, trener AZS UKW:
Nie mogliśmy sobie poradzić ze szczelną obroną zespołu z Leszna. Przewyższają nas warunkami fizycznymi i w ataku grało nam się bardzo ciężko. Do tego jeszcze w obronie popełnialiśmy dużo błędów, więc początek był w miarę wyrównany, ale później już dominowali gospodarze. Przegrana leszczynian w Gdyni uświadomiła nam, że dzisiaj u siebie zrobią wszystko, by wygrać i tak było. Dla nas to duża porażka, ale muszę przyznać, że w Gdańsku z Wybrzeżem przegraliśmy 16 punktami.