Piłka Ręczna
Szczególnie cenne zwycięstwo
Gorąca atmosfera w Świteziance
(Fot. Michał Konieczny)
Mecz z Wolsztyniakiem był w wykonaniu leszczyńskich piłkarzy ręcznych jednym z najlepszych w tym sezonie. Podopieczni Ryszarda Kmiecika grali wyjątkowo konsekwentnie w obronie, skutecznie w ataku i co najistotniejsze nie mieli żadnego dłuższego okresu przestoju, co niestety ostatnio zdarzało im się niemal w każdym spotkaniu. Bohaterem pierwszej fazy meczu był Piotr Łuczak, który w ataku prawie się nie mylił. – Było pewne, że nie zaskoczymy Wolsztyna, ani oni nas też nie zaskoczą. Znamy się jak łyse konie – przyznał.
Zdaniem Piotra Łuczak leszczyński zespół ma przewagę fizyczną i ją wykorzystał, choć nie było to łatwe. – Sędziowie odgwizdywali faule, sugerując że gramy za ostro, a te zagrania wynikały po prostu z naszej przewagi fizycznej. Arbitrzy byli zbyt drobiazgowi i nabierali się na niektóre zagrania miejscowego zespołu – mówi Łuczak.
Leszczyńskiego zespołu w tym meczu nie były w stanie zatrzymać, ani kontrowersyjne decyzje sędziów, ani głośny doping wolsztyńskich kibiców. – Tu zawsze jest specyficzna atmosfera. Wiadomo, że miejscowi kibice wspierają swój zespół, ale nam grało się w takiej atmosferze bardzo dobrze. Poza tym była także grupa fanów z Leszna, między innymi moi rodzice. Bardzo im dziękuję za doping – stwierdził Łuczak.
Wyjątkową atmosferę wolsztyńskiej hali zna doskonale Michał Przekwas, który w przeszłości reprezentował barwy klubu z Wolsztyna. – Tutaj doping jest wyjątkowo gorący. Wolsztyn z tego słynie. Kibice ze śpiewem na ustach niosą swój zespół, dodają skrzydeł. Tym razem im się nie udało. Sam mecz mógł się jednak podobać. Było dużo różnych smaczków, ładnych akcji i spięć. Ze zwycięstwa tutaj możemy się cieszyć podwójnie, bo Wolsztyn to bardzo trudny teren. Zagraliśmy bardzo dobry mecz, uzupełnialiśmy się na poszczególnych pozycjach w obronie i dzięki temu mogliśmy wyprowadzać skuteczne kontry – podsumował wychowanek Tęczy Kościan.