Piłka Ręczna
Wypowiedzi po meczu REAL Astromal – Meble Wójcik Elbląg
Kmiecik: Nie dało się tego pozbierać
(Fot. Rafał Paszek)
23.03.2015
Mieli pójść za ciosem, zagrać kolejny dobry mecz i zdobyć komplet punktów, tymczasem przyszło im zejść z parkietu ze spuszczonymi głowami. Piłkarze ręczni REAL Astromalu Leszno nie nawiązali walki z ekipą KS Meble Wójcik Elbląg. Trzeba jednak przyznać, że z tak dysponowanym zespołem z Żuław niewielu pierwszoligowców potrafiłoby wygrać.
Dariusz Molski (trener KS Meble Wójcik Elbląg):
Spodziewaliśmy się tutaj trudnej walki i wyrównanego meczu. Gdzieś tam po cichu, jadąc do Leszna liczyłem na korzystny wynik. Znaliśmy atuty gospodarzy, dodatkowo Leszno miało atut własne hali i publiczności, dlatego tym bardziej ten nasz wynik musi budzić szacunek. Wiedziałem, że poradzimy sobie w obronie, w tym elemencie jesteśmy na drugim miejscu w lidze, ale dzisiaj wreszcie zaczął funkcjonować atak. Dużo nad tym pracujemy i zagraliśmy bardzo konsekwentnie. To był nasz najlepszy mecz w tym sezonie.Ryszard Kmiecik (trener REAL Astromal Leszno):
Rozsypaliśmy się w 17 minucie po trzech kolejnych karach. Nie dało się tego pozbierać, nie pomagały zmiany, tak niestety bywa. Czasami po dobrym meczu przychodzi jakiś moment rozprężenia, braku koncentracji. Oddaliśmy pole bez walki, szczególnie w drugiej połowie. Rywal bronił bardzo dobrze, a my graliśmy za wolno, bez kontaktu. W takim meczu trzeba grać na kontakcie. Jeśli wszystko robi się daleko od przeciwnika, to ten zawsze zdąży zareagować. Damian Krystkowiak (REAL Astromal Leszno):
Przez ostatnie cztery mecze graliśmy naprawdę dobrze, a dzisiaj zupełnie nic nie szło. Bardzo słabo, pasywnie graliśmy w obronie, a w ataku to chyba myśleliśmy, że samo się rzuci. Z taką grą nie było szans podjąć walki. Zaczęliśmy nawet w miarę przyzwoicie, ale mecz trwa 60 minut, a nie 10. W piłkę ręczną gra się do końca. Michał Konieczny / Marcin Hałusek