Piłka Ręczna
REAL Astromal Leszno – MKS Wieluń 34:30
Dopełnili formalności
(Fot. Rafał Paszek)
Sprawa pozostania w I lidze właściwie rozstrzygnięta została już przed tygodniem w Wieluniu. Podopieczni Ryszarda Kmiecika wygrali tam różnicą 10 trafień i tylko katastrofa w rewanżu w Lesznie mogła pozbawić leszczynian prawa gry na pierwszoligowych parkietach.
Katastrofy nie było. Miejscowi już na początku odskoczyli na dystans pięciu bramek i mogli spokojnie kontrolować wydarzenia. Od czasu do czasu goście zmuszali REAL Astromal do większego wysiłku, grali bardzo ambitnie i taką postawą zasłużyli sobie na brawa leszczyńskiej publiczności.
Po 30 minutach gospodarze prowadzili 16:13. Na początku drugiej partii przyjezdni zniwelowali stratę do dwóch trafień, ale za moment drużyny znowu dzieliły cztery bramki. Trener Ryszard Kmiecik mógł posłać do gry zmienników, którzy stanęli na wysokości zadania i utrzymali korzystny wynik.
REAL Astromal Leszno wygrał 34:30 i przypieczętował pozostanie w I lidze. Trzeba przyznać, że kończący się sezon nie potoczył się po myśli zespołu i kibiców z Leszna. Oczekiwania i możliwości były na pewno większe, niż tylko gra o utrzymanie. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że ekipa Ryszarda Kmiecika miała wystarczający potencjał, by walczyć o miejsce w środku stawki pierwszoligowców.
Bramki zdobyli: Krzysztof Misiaczyk 6, Marcin Giernas, Jakub Wierucki, Michał Przekwas po 5, Dawid Wesołek 3, Rafał Grzelczak, Jarosław Jasieczek i Hubert Szkudelski po 2, Michał Maleszka, Damian Krystkowiak, Tomasz Wąsiewicz i Piotr Łuczak po 1.
Komentarze
Doskonalić myśl i czyn gry piłkarskiej,po przerwie ligowej i będzie super.