Rowery
Szósty Rowerowy Puchar Niepodległości
Rekordowa frekwencja i rekordowe tempo
(Fot. Łukasz Witkowski)
Uczestnicy Rowerowego Pucharu Niepodległości, jak co roku, spotkali się na osieckim Rynku. Zanim wystartowali, odśpiewali wspólnie Hymn Narodowy. – To bardzo przejmujące, zwłaszcza w tym roku Święto Niepodległości ma szczególny wymiar - podkreślał organizator imprezy Grzegorz Brzechwa, przypominając, że data wyścigu nie jest przypadkowa.
W tegorocznych zmaganiach wzięło udział 371 kolarzy amatorów. - Jestem bardzo zadowolony, to rekordowa ilość – mówi Brzechwa. Rekordowe było też tempo wyścigu. - Do tej pory zawodnicy na pokonanie 30-kilometrowej trasy potrzebowali ok. godziny, a dzisiaj zwycięzca – Hubert Kryś wjechał na metę z czasem 47 min 20 sek. Kiedyś zawodowiec, reprezentant Polski na mistrzostwach świata, obecnie jeździ amatorsko we Włoszech. Wygrał osiecki Puchar już po raz trzeci. - Jego obecność podnosi rangę naszej imprezy.
Dla zwycięzcy udział w wyścigu jest okazją do ścigania się, a wcześniej trenowania z kolegami z Leszna. – Zawsze z przyjemnością tu wracam. Ostatnio wyścigi dla amatorów w Polsce bardzo się rozwinęły, jest moda na rower i to widać choćby tutaj. Zresztą dzisiaj nie było zbyt łatwo wygrać, poziom był wysoki, ciężko mi było zdobyć większą przewagę i dojeżdżaliśmy do mety grupką, wygrałem dopiero na finiszu. Trasa była fajna, tak dobrana, by zadowoleni byli i kolarze szosowi, i kolarze mtb.
Tuż za Krysiem na mecie pojawił się Aleksander Dorożała, obaj reprezentowali barwy REAL 64-sto. Trzecie miejsce zajął Sławomir Spławski z Merx Team Wągrowiec.
W wyścigu na 15 kilometrów, tzw. Małym Pucharze bezkonkurencyjny był Mikołaj Konieczny z Lipna, reprezentujący KKS Gostyń. Wjechał na metę z dużą przewagą nad Kamilem Kordusem i Damianem Wojciechowskim. – Udało mi się uciec i nie musiałem finiszować. Na szosie było łatwiej, nieco trudniej na polnych drogach, ale ogólnie bardzo dobrze, konkurentów nie widziałem – mówił na mecie Konieczny.
Rowerowy Puchar Niepodległości w Osiecznej jest ostatnim wyścigiem cyklu Leszczyńskiej Ligi Rowerowej. - Myślę, że idea jest piękna, przyjęła się wśród amatorów, o czym świadczy ogromna liczba zawodników w całym cyklu. Taka rywalizacja jest potrzebna – podkreśla Grzegorz Brzechwa.
Podsumowanie cyklu planowane jest na 22 listopada w Domu Kultury w Lipnie.