Siatkówka
Dariusz Smektała:
Przegrana na własne życzenie
(Fot. Tomasz Biernat, Kaniasiatka Gostyń)
Przed meczem pytany o taktykę gostyński szkoleniowiec, Dariusz Smektała krótko skwitował: - Wychodzimy, wygrywamy. Już rozgrzewka na siatce pokazała, że obydwa zespoły prezentują wyrównany poziom, choć w szeregach gospodarzy było kilku starszych zawodników, natomiast gostyński team w większości złożony jest z kadetów i juniorów.
W pierwszym secie goście z Gostynia pokazali bardzo dobrą siatkówkę, funkcjonowały wszystkie elementy siatkarskiego rzemiosła. Najwięcej spustoszenia w szeregach gospodarzy robiła silna, bita po kierunkach zagrywka, pewny wysoki blok oraz atak ze środka, w którym skutecznie punktował Michał Hechmann. Set kończy sie wygraną Kaniasiatki 25:20.
Drugi set to koncert błędów po stronie podopiecznych trenera Smektały, oraz poprawa gry gospodarzy, szczególnie w zagrywce i na siatce. Słupca od początku seta obejmuje kilkupunktowe prowadzenie i nie oddaje go do końca partii, wygrywając 25:19.
Trzeciego seta gostyniacy rozpoczynają od prowadzenia 4:0. Jednak po serii błędów podopieczni trenera Grzegorza Walkowskiego wyrównują i robi się po 6. Środkowa część seta to gra punkt za punkt (15:14). W końcówce to jednak przyjezdni zachowują więcej zimnej krwi i wygrywają podobnie jak w secie pierwszym 25:20.
Czwarta partia to mocne uderzenie Słupcy, po dobrych zagrywkach i ataku ze skrzydła obejmują prowadzenie 4:0. Kilkupunktowa przewaga gospodarzy utrzymuje się do połowy seta, kiedy to gostyniacy weszli znów w lepszy okres gry. Stan seta się wyrównuje i gra toczy się punkt za punkt. Przy stanie 23:23 Michał Hechmann nieskutecznie zagrywa i to siatkarze ze Słupcy mają piłkę setową. Wykorzystują ją w 100% doprowadzając do tie-breaka.
Tie-breaka gospodarze rozpoczynają od prowadzenia 3:1. Jednak przy zmianie stron to Kaniasiatka prowadzi trzema punktami (8:5). Po zmianie stron w grze podopiecznych trenera Smektały coś się zacina, znów przytrafiają się błędy i tracone seriami punkty. Końcówka ostatniej odsłony należy do gospodarzy, którzy zaliczają udany debiut w rozgrywkach Wielkopolskiej III Ligi. Gostyniacy ze Słupcy wywożą tylko, albo aż jeden punkt.
- Przegraliśmy na własne życzenie, popełniając dużo błędów własnych. Szczególnie jestem zły na chłopaków za set czwarty i tie-break, kiedy to mogliśmy spokojnie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Głupio stracone piłki bolą, widząc ile trudu włożyliśmy w wypracowanie sobie przewagi - powiedział po meczu trener Smektała. - Bardzo dobrze zaprezentował się Karol Olejniczak, który w ataku kończył wiele piłek, grając szybko i dynamicznie. Po dzisiejszym dniu wiem co należy poprawić, co zmienić w grze zespołu.
Na duże słowa uznania zasługują nie tylko zawodnicy, którzy zafundowali kibicom bardzo dobre widowisko, ale właśnie słupeccy kibice siatkówki. Głośno i żywiołowo dopingując swoją drużynę stworzyli prawdziwie siatkarską atmosferę, znaną z występów kadry, czy też meczów plusligowych.
Za tydzień 5 października seniorzy zagrają kolejne spotkanie ligowe. Tym razem przed własną publicznością podejmować będą Barycz Janków Przygodzki.
Wynik meczu:
SPS Słupca - UKS Kaniasiatka Gostyń 3:2 (20:25; 25:19; 20:25; 25:23; 15:10)
Skład zespołu:
Krystian Michalczyk (K), Łukasz Mischke, Bartosz Maszyna, Michał Hechmann, Karol Olejniczak, Wojciech Łaszkowski, Patryk Michalczyk, Szymon Mrozek, Kamil Janicki (L).
Trener: Dariusz Smektała
Obsada sędziowska:
I sędzia: Tamara Krygier
II sedzia: Dariusz Krygier
Sekretarz: Zenon Ptaszyński
źródło: Tomasz Biernat, UKS Kaniasiatka Gostyń