Sporty walki: Kendo
Szermierka japońskich samurajów
Najlepsi kendocy w Lesznie
(Fot. Łukasz Witkowski)
Kendo to sztuka walki wywodząca się z szermierki japońskich samurajów. Zawodnicy walczą bambusowymi mieczami, a ich ciała chroni specjalny strój. – Składa się z maski, napierśnika, fartucha oraz rękawic. Taki ekwipunek pozwala na bezpieczne trenowanie. Dzięki temu kendo mogło się rozwijać – mówi Jacek Lipiński, wiceprezes Polskiego Związku Kendo. Walki trwają w zależności od zawodów ok 4, 5 minut. Punktowane są poprawne trafienia w ustalone miejsca – głowę, przedramię, bok i gardło. – Ważne są nie tylko trafienia, ale i zabezpieczenie swojej pozycji. Większość pojedynków samurajskich kończyła się obustronną śmiercią, dlatego w kendo poprawnym atakiem jest taki, po którym można opowiedzieć co się stało - tłumaczy.
W Polsce kendo ma dość długą historię. Pierwsza sekcja powstała ok. 40 lat temu za sprawą japońskiego studenta, który przyjechał do Łodzi. Sam trenował i zaczął trenować innych. Ostatnio kendo zyskuje na popularności, choć wciąż jest to sport niszowy, aktualne w kraju jest ok. 500 adeptów tej sztuki walki.
Do Leszna na pierwszy etap tegorocznych Mistrzostw Polski przyjechało 25 zawodników. Wygrał Krzysztof Bosak z Warszawy. - Poziom był bardzo wysoki, przyjechała prawie cała elita kraju – ocenia. – Trenuję od 12 lat, zaczęło się od nauki języka japońskiego – wspomina i zachęca innych. - Każdy może w tej dyscyplinie znaleźć coś dla siebie, ja pozbywam się napięć, poznaję wielu ciekawych ludzi.
Poza Bosakiem do finału mistrzostw awansowało jeszcze siedmiu innych zawodników: Maciej Wroński, Mariusz Wial, Bartłomiej Gromuł, Wojciech Ritszel, Marcin Markowski, Krzysztof Kaczorowski i Paweł Pietrzykowski. Dołączą do czwórki najlepszych zawodników z zeszłego roku. Dodatkowo przyznane zostały cztery dzikie karty dla Krzysztofa Mroza, Jacka Lipińskiego, Bartosza Muszyńskiego i Jakuba Bigasa. Finał odbędzie się 25 października w Poznaniu.
Leszczynianin Jacek Dobiała w zawodach startował po raz pierwszy. - W kendo fascynuje mnie japońska tradycja, filozofia. Występuje tu bezpośrednia konfrontacja, ale nie jest to bezsensowna walka. Można to porównać do walki mieczem. To dyscyplina trudna, wymagająca zarówno dobrej kondycji, jak i techniki.
Organizator leszczyńskich zawodów Krzysztof Jarząbek przyznaje, że pomysł pojawił się rok temu. Udało się go zrealizować dzięki wsparciu trenera kadry narodowej Jarosława Wolnego.
Sekcja w Lesznie się rozwija. Zajęcia odbywają się we wtorki o 17.30 w sali ZSE przy Poniatowskiego.