Triathlon
Jerzyk: Jestem stworzona do długich dystansów
Zwycięstwo na koniec sezonu
Agnieszka na mecie Ironman na Lanzarote (Fot. Organizator Ironman 70.3 Lanzarote)
Na Lanzarote wygrałaś, ale nie poszło gładko...
Zawody były dla mnie trochę szalone, miałam dużo „przygód” na trasie. Najpierw podczas pływania woda wpadła mi do okularków i musiałam dwa razy je poprawiać, później w strefie zmian nie mogłam znaleźć swojego worka z kaskiem i akcesoriami na rower. I to jeszcze nie wszystko - na trasie rowerowej były progi zwalniające i tam dwukrotnie wypadły mi bidony z piciem. Pierwszy raz zatrzymałam się, żeby je podnieść z jezdni, bo nawadnianie w takiej temperaturze i na takim dystansie jest przecież bardzo ważne. Jednak zajęło mi to bardzo dużo czasu, straciłam dwie, trzy pozycje, więc za drugim razem już zrezygnowałam. Poza tym na rowerze miałam bardzo mocne skurcze nóg, co raczej nie zdarza się na krótszych dystansach, musiałam zwolnić i rozluźnić nogi i znów zostałam trochę z tyłu. Wiedziałam jednak, że przede mną mój ulubiony bieg, rozpoczęłam go na piątej pozycji. Na pierwszych kilometrach odrabiałam straty, bardzo dobrze mi się biegło, ale znów złapały mnie skurcze i musiałam trochę zwolnić. Na szczęście na 21-kilometrowej trasie był czas na rozluźnienie. Ostatnią rundę - siedem kilometrów starałam się już biec tak szybko, żeby dogonić pierwszą zawodniczkę i udało się to na 3 kilometry przed metą. Od tego momentu już biegłam pierwsza, choć obawiałam się jeszcze, że mogą wrócić skurcze. Na szczęście tak się nie stało i była wielka radość na mecie.
Rywalki były mocne?
Tak, były czołowe zawodniczki, które ścigają się na tych długich dystansach, m.in.
„W przyszłym roku zaczynamy kwalifikacje na igrzyska w Rio de Janeiro. Mam nadzieję, że przyszły sezon będzie lepszy od minionego, musi być...”
To był twój drugi start na zawodach Ironman, dobrze się czujesz na takich długich dystansach?
Trener uważa, że jestem urodzoną „ironmenką”, że jestem stworzona do takich długich dystansów. Mnie też się podobają, chociaż ściganie na dystansach olimpijskich jest oczywiście bardziej prestiżowe. Wiadomo, że igrzyska to najbardziej pożądana impreza dla każdego sportowca i na tych dystansach chcę się jeszcze ścigać.
Triathlonowe zawody Ironman są bardzo popularne na całym świecie, mnóstwo ludzi chce się tu sprawdzić, to jest naprawdę wielki wysiłek.
Planujesz jeszcze udział w zawodach w tym roku?
Prawdopodobnie był to mój ostatni start w tym sezonie. Miałam jeszcze rywalizować w Pucharze Europy w Sevilli za dwa tygodnie, ale dowiedzieliśmy się właśnie, że te zawody zostały odwołane.
A jak go oceniasz ?
Początek sezonu był bardzo dobry, dwa razy stanęłam na podium w Pucharze Europy, zdobyłam mistrzostwo Polski na dystansie sprinterskim i olimpijskim, byłam też w pierwszej dziesiątce serii mistrzostw świata. Ale zaliczyłam też najgorsze w mojej karierze starty, myślę tu o mistrzostwach Europy. Zakończenie jednak dobre – zwycięstwa na zawodach ironman w Poznaniu i Lanzarote. Więc naprawdę ten sezon był różny, moim zdaniem mogło być lepiej.
Jakie cele na kolejny rok?
Zaczynamy kwalifikacje na igrzyska w Rio de Janeiro. Mam nadzieję, że przyszły sezon będzie lepszy od minionego, musi być...
Rozmawiała Hania Ciesielska