Żużel: Wiadomości
Współpracownicy i przyjaciele o Józefie Dworakowskim
On zmienił leszczyński żużel
(Fot. Rafał Paszek)
Czesław Czernicki (były trener Unii Leszno):
Nie przyjmuje tego pożegnania. Odejście Józefa Dworakowskiego z funkcji prezesa, w warunkach w jakich funkcjonuje aglomeracja leszczyńska, uważam za wielką stratę dla leszczyńskiego żużla, mimo opinii, że nie ma ludzi niezastąpionych. Mówi to Czesław Czernicki, który ma więcej przyjaciół w Lesznie niż na Ziemi Lubuskiej. Wspominam nasze spotkania przy kawie, czy przy dobrym śniadaniu i rozmowy. W swojej karierze spotkałem trzech wspaniałych prezesów, to pan Kazimierz Wojciechowski, który w 1984 roku zaproponował mi powrót do pracy w Falubazie, później Krystyna Kloc i Andrzej Rusko we Wrocławiu no i Józef Dworakowski w Lesznie. To byli ludzie, z którymi w mojej 36 letniej pracy trenerskiej udało się osiągnąć szczególne sukcesy.
Krystyna Kloc (prezes Betard Sparty Wrocław):
Józef jest osobą bardzo energiczną i wywodzącą się z biznesu. Nie jest osobą nominowaną na stanowisko, ani zatrudnioną w klubie. Jego biznesowe spojrzenie i układanie klubu, jak normalnie funkcjonującego przedsiębiorstwa, to coś wyjątkowego. Żużel w Lesznie od czasu kiedy prowadzi go Józef, na pewno ożył. To obecnie klub z innej bajki. Sprowadził nie tylko dobrych zawodników, ale również imprezy międzynarodowe, które wcześniej były przypisane tylko do dużych miast. To jest wielki sukces Józefa. Szerokie, globalne spojrzenie w dużej firmie, której jest właścicielem, zaczął przenosić na klub. Klub z niewielkiego miasta, choć na pewno z wielkimi tradycjami, przeobraził w prawdziwy biznes. Mogłabym wymieniać mnóstwo przedsięwzięć, które wprowadził.
Piotr Pawlicki senior:
Trzeba zapomnieć to, co było złe w naszych relacjach. Ostatnie dwa lata współpracy wspominam bardzo mile. Dobrze, że Józef Dworakowski odchodzi tylko ze stanowiska, a nie z leszczyńskiego żużla. Życzyłbym sobie, żeby jego następca tak zarządzał, jak nasz prezes Józef. Szkoda, że odchodzi, za długo nie mieliśmy okazji współpracować, ale ostatnie lata były udane. Ważne, że nadal będzie nas wspierał.
Roman Jankowski:
Prezes żegna się funkcją, ale klubu nie opuszcza. Cieszę, że zostaje z nami, będzie pomagał i na pewno żył przyszłym sezonem, tak jak my wszyscy.
Wypowiedzi zebrał Michał Konieczny