Żużel: Wiadomości
Udany występ wychowanka
Kajzer wierzy w play-off
(Fot. Łukasz Witkowski)
Marcel Kajzer miał być w tym sezonie jednym z liderów Niedźwiadków, ale wiodło mu się różnie. Po przyzwoitym początku, później notował słabsze występy, na moment zabrakło go nawet w składzie Kolejarza. Wychowanek rawickiego klubu liczy, że występ przeciwko ekipie z Opola będzie przełomem, nie tylko w jego postawie, ale również całej drużyny. – Wszystko wreszcie zagrało, znowu byliśmy drużyną. Już w Krośnie zaczęliśmy sobie pomagać. Teraz także była pełna współpraca, mobilizacja na 100 procent i wspólne dążenie do sukcesu. Byliśmy dobrze przygotowani – stwierdził.
Zdaniem rawiczanina, nie bez znaczenia jest fakt, że zawodnicy już na treningu wiedzą, czy znajdą się w składzie meczowym. – Nie ma już niepotrzebnej rywalizacji o skład i niepotrzebnego zajeżdżania sprzętu. Na mecz z Kolejarzem mogłem wykorzystać dwa zupełnie nowe silniki i nowe opony. Zaryzykowałem i wreszcie jest dwucyfrówka – dodał Kajzer.
Zawodnikowi pomógł nie tylko nowy sprzęt i specjalna mobilizacja, a również siła wyższa. - Nie ukrywam, że przed meczem poszedłem do kościoła, pomodliłem się i chyba Pan Bóg mi pomógł. Jestem z siebie zadowolony - wyznał.
Zdaniem Marcela Kajzera, jeśli drużyna będzie w kolejnych spotkaniach jeździć z równym zaangażowaniem, jak w starciu z Kolejarzem Opole, to istnieje duża szansa na awans Niedźwiadków do play-off. - Jestem optymistą i wierze, że w tym składzie, z taką determinacją jesteśmy w stanie wygrać w Pile i u siebie z Ostrowem. Jeżeli dopisze nam trochę szczęścia, to myślę, że będziemy w play-offach - zakończył.
Komentarze