Żużel: Wiadomości
Menedżer Byków o problemach Pawlickiego i Balińskiego
Skórnicki: Kara Balińskiego zbyt wysoka
(Fot. Rafał Paszek)
Do incydentu pomiędzy Damianem Balińskim a Tomaszem Jędrzejakiem doszło podczas ostatniego spotkania Fogo Unii z Betardem Spartą na Stadionie Alfreda Smoczyka. W jednym w wyścigów leszczynianin kopnął rywala. Zdarzenie skomentował Adam Skórnicki. - Na pewno zostanę posądzony o stronniczość, ale uważam, że ta sytuacja na torze mogła skończyć się gorzej - mówi menedżer Fogo Unii. - Gdyby nie doszło do kopnięcia, to mogłoby się okazać, że motocykl Tomka Jędrzejaka zjechałby w połowie swojej długości na przednie koło Damiana. Z tego mogła być ciężka kraksa - dodaje.
Damian Baliński złożył wniosek o samoukaranie, który został przyjęty przez Speedway Ekstraligę. Zdaniem Adama Skórnickiego kara jaką poniósł leszczyński zawodnik jest jednak zbyt dotkliwa. - Ona jest zbyt wysoka w stosunku do przewinienia. Poprzednio zdarzały się już takie sytuacje i kary były znacznie mniejsze - komentuje "Skóra". - Damian był jednak w takiej sytuacji, że nie mógł się odwoływać. Nie miał zbyt wiele możliwości by walczyć, bo nie mogliśmy pozwolić sobie na zawieszenie zawodnika. Należało przyjąć karę taką jaka jest.
W poniedziałek działacze Wolverhampton Wolves rozwiązali kontrakt z Piotrem Pawlickim. Zawodnik Byków zdenerwował klubowych włodarzy nieobecnością na meczach drużyny. - Piotr uzyskiwał w Anglii bardzo dobre wyniki. Działacze z Wolverhampton byli zadowoleni zarówno z jego postawy na torze jak i poza nim - mówi Adam Skórnicki. - Ostatnio Piotrek miał jednak trochę upadków, były też przełożone mecze, które nie pasowały w terminarzu z rozgrywkami w Anglii. Do tego dochodzi złośliwość rzeczy martwych - jak w ten poniedziałek. Włodarze z Wolverhampton nie mogli dłużej tolerować nieobecności Piotrka i chcąc zachować dyscyplinę w drużynie musieli podjąć drastyczne kroki.
Komentarze