Żużel: Wiadomości
Tor w Lendavie nie nadawał się do jazdy
Pawlicki: Nie chcieliśmy ryzykować
(Fot. Rafał Paszek)
W imprezie miało wystartować dwóch zawodników Fogo Unii Leszno. Bracia Pawliccy podobnie jak pozostali żużlowcy nie chcieli jednak podejmować ryzyka. - Sugerowaliśmy sędziemu dużo wcześniej, że tor jest robiony od czwartku i nic się nie zmieniło. Nawierzchnia nie chciała się zlepić ze sobą - mówi Przemysław Pawlicki. - Żaden z zawodników nie chciał ryzykować na tym torze. Zresztą na tej nawierzchni nie dało się jeździć. Wszyscy byli zgodni, że nie ma sensu zaczynać. Myślę, że zawody zostaną powtórzone w przyszłym tygodniu - dodaje.
Rozczarowania sytuacją nie krył także przedstawiciel firmy promującej SEC. - To jest bardzo dziwne. W mojej kilkunastoletniej przygodzie ze sportem żużlowym nigdy się z czymś takim nie spotkałem - mówi Karol Lejman. - Jestem bardzo rozczarowany tym, że udało się przeprowadzić zawodów. Od wtorku była piękna pogoda. Organizatorzy nie sprostali zadaniu. Musimy przeprowadzić te zawody w miarę szybko w innym miejscu. Za trzy tygodnie ma być rozegrany pierwszy turniej finałowy SEC.