Po kompromitującej wyjazdowej porażce z drużyną ROW Rybnik, bardzo niepewna stała się posada Adama Skórnickiego. Menedżer przyznał, że w poniedziałek spotkał się z zarządem klubu, lecz nie chciał zdradzać wielu szczegółów. Dał jednak jasny sygnał, że czwartkowe spotkanie może być dla niego meczem ostatniej szansy.

- Jeżeli nie uda nam się tego meczu wygrać i pogrzebiemy swoje szanse na awans do fazy play-off, to znaczy, że robota, której się podjąłem, została źle wykonana. Jeśli tak się stanie, na pewno oddam się do dyspozycji zarządu – zaznaczył Skórnicki.

Menedżer Fogo Unii Leszno zapowiada, że dopóki jest szansa, drużyna będzie się biła o najwyższe cele. Niestety, dobrego wyniku nie da się osiągnąć, jeśli w meczu zawodzą liderzy zespołu. W spotkaniu z Rybnikiem Emil Sajfutdinow i Nicki Pedersen w swoich czterech wyścigach zdobyli łącznie 8 punktów. - Emilowi było bardzo przykro i przeprosił za swoją postawę. (…) Nicki Pedersen najczęściej tłumaczy się, że wszystko złożyło się przeciwko niemu – dodał Skórnicki.

Fogo Unii Leszno zostały do rozegrania jeszcze trzy spotkania, lecz menedżer drużyny nie chce wybiegać tak daleko w przyszłość i myśli o najbliższym pojedynku z Falubazem. - Trzeba ze spokojem podejść do tego meczu, mamy swój tor, który możemy przygotować w miarę pod siebie, więc nie będzie na co zwalać winy - dodał Adam Skórnicki, który wierzy w zwycięstwo Unii przewagą dwunastu punktów.

Spotkanie z Zieloną Górą odbędzie się w najbliższy czwartek. Początek zawodów o godz. 19.30.

Aby odsłuchać całą rozmową kliknij tutaj.