W dotychczasowych potyczkach Fogo Unii z ekipą z Grudziądza na stadionie Smoczyka gospodarze odnosili przekonujące zwycięstwa. W gorący, majowy niedzielny wieczór w tej kwestii nic się nie zmieniło. Byki dominowały od pierwszego wyścigu. W gonitwie otwarcia pewnie triumfował Emil Sajfutdinow, a Peter Kildemnad wygrał walkę o punkt z Antonio Lindbaeckiem. Druga odsłona widowiska była popisem leszczyńskich juniorów i po dwóch biegach Fogo Unia prowadziła 9:3.

Goście z rzadka wyprowadzali ciosy, ale ten z czwartego biegu był wyjątkowo celny. Krzysztof Buczkowski i Krystian Pieszczek na pierwszym łuku rozprawili się z teoretycznie najsilniejszym duetem Fogo Unii. Zwycięzca zawodów o Grand Prix Łotwy Piotr Pawlicki i Janusz Kołodziej zostali zablokowani i niewiele mieli do powiedzenia.

Od czwartej potyczki gospodarze wrócili na zwycięską ścieżkę. Sygnał dał Dominik Kubera. W parze z Grzegorzem Zengotą, który wreszcie doczekał się debiutu w ekstralidze dowiózł do mety 4 „oczka”. W kolejnych dwóch biegach leszczynianie zgarnęli pełną pulę. Najpierw Kołodziej z Pawlickim, a za moment Smektała z Zengotą. Junior Fogo Unii przeprowadził akcję „palce lizać”. Przedarł się z ostatniej na pierwszą pozycję, wzbudzając euforię kibiców na stadionie Smoczyka. W wyścigu siódmym pierwszy linię mety minął Kildemand, a Sajfutdinow nie znalazł sposobu na Artioma Łagutę. Na półmetku rywalizacji ekipa Piotra Barona wygrywała 28:14.

Do ósmego biegu trzeba było czekać na drugie zwycięstwo gości. Startujący jako rezerwa taktyczna Artiom Łaguta w parze z Niemcem Kaiem Hauckenbeckiem nie dali szans Zengocie i Kuberze. Odpowiedź leszczyńskich żużlowców była natychmiastowa. W dziewiątej potyczce po drugie indywidualne zwycięstwo pojechał Kildemand, Sajfutdinow znowu musiał się zadowolić trzecią lokatą, a w dziesiątej moc pokazali Pawlicki z Kołodziejem, choć Łaguta naciskał na tarnowianina do samej mety. Po dziesięciu wyścigach Fogo Unia miała już 16 punktów przewagi (38:22).

Riposty grudziądzan były rzadkie, ale efektowne. Jedenastą odsłonę spotkania pewnie wygrał Hackenbeck, a Krystian Pieszczek stoczył zwycięski pojedynek z parą Kildemand – Zengota i GKM po raz trzeci odgryzł się podwójnym zwycięstwem.

Przy startach do kolejnych dwóch biegach było dość nerwowo, sędzia Artur Kuśmierz dopatrzył się nierównych wyjść spod taśmy. Miejscowi żużlowcy opanowali emocje i już w dwunastej gonitwie zapewnili Fogo Unii wygraną. Podwójny triumf pary Pawlicki – Smektała sprawił, że leszczyńska ekipa miała na koncie 44 punkty. Przed biegami nominowanymi leszczyński zespół powiększył dorobek o 2 punkty. Zdobył je Janusz Kołodziej, który przegrał tylko z Łagutą. Stawkę w wyścigu trzynastym zamknął Emil Sajfutdinow, który po udanym początku zawodów, w ich drugiej części prezentował się słabiej.

Błyszczał za to Bartek Smektała. Piotra Baron w pierwszym wyścigu nominowanym posłał do boju juniorów. Bartek popisał się kapitalnym startem i nie dał rywalom szans. O punkt z Krystianem Pieszczkiem walczył Dominik Kubera, ale nie udało mu się poprawić dorobku. Remisem zakończył się też ostatni bieg spotkania. Wygrał go najlepszy z grudziądzan, Artiom Łaguta, a za nim na mecie zjawili się Piotr Pawlicki oraz Peter Kildemand i debiutujący w barwach GKM, Kai Hackenbeck.

Fogo Unia odniosła pewne zwycięstwo, choć trzeba przyznać, że poprzednich dwóch sezonach wygrane z ekipą z Grudziądza były jeszcze bardziej okazałe. W następnej kolejce podopiecznych Piotr Barona czeka wyjazd do Rybnika.

MRGARDEN GKM Grudziądz: 38
1. Antonio Lindbaeck - 0 (0,0,-,-)
2. Kai Huckenbeck - 8+1 (2,1,2*,3,u,0)
3. Krystian Pieszczek - 5+3 (2*,0,0,2*,1*)
4. Krzysztof Buczkowski - 9 (3,1,2,1,2)
5. Artiom Łaguta - 14 (2,2,3,1,3,3)
6. Mike Trzensiok - 2 (1,t,1)
7. Kamil Wieczorek - 0 (0,0,0)

Fogo Unia Leszno: 52
9. Emil Sajfutdinow - 5 (3,1,1,0)
10. Peter Kildemand - 9+1 (1,3,3,1,1*)
11. Piotr Pawlicki - 11+1 (1,2*,3,3,2)
12. Janusz Kołodziej - 7+1 (0,3,2*,2,-)
13. Grzegorz Zengota - 4+1 (1,2*,1,0,-)
14. Bartosz Smektała - 10+2 (2*,3,2*,3)
15. Dominik Kubera - 6 (3,3,0,0)