Żużel: Wiadomości
Hampel pierwszy, Gollob drugi
Polski dzień w Auckland
(Fot. Jarek Pabijan)
Wskazanie faworyta pierwszej odsłony rywalizacji o tytuł mistrza świata było w tym roku wyjątkowo trudne. Długa zima sprawiła, że żużlowcy musieli się przygotowywać w mało komfortowych warunkach. Jeździli niewiele i prawie wcale nie ścigali się o stawkę. Wyjątek stanowili ci, którzy ostatnie tygodnie spędzili poza Europą. W tej nielicznej grupie byli przede wszystkim mistrzowie świata: Grek Hancock, który przygotowywał się w Kalifornii i Chris Holder, który trenował w upalnej o tej porze roku Australii. Jak się jednak okazało, nie ilość treningów i okoliczności w jakich się odbywały były kluczek do sukcesu.
Już w trakcie zmagań można się było przekonać, że uczestnicy pierwszego w tym roku turnieju Grand Prix są bardzo dobrze przygotowani do sezonu. Zawody w Auckland stały na wysokim i wyrównanym. Najlepiej świadczy o tym fakt, że aż dwunastu żużlowców wygrywało biegi w fazie zasadniczej.
Polacy - Tomasz Gollob i wychowanek Unii Leszno, Jarek Hampel w zasadniczej części zmagań notowali pojedyncze wpadki, ale trzy ostatnie gonitwy turnieju były już ich popisem. Kapitalnie w pierwszym półfinale pojechał nowy nabytek Falubazu. Startując z zewnętrznego pola „założył się” na rywali i pomknął po 3 punkty. Gollob uporał się natomiast z dwoma mistrzami świata, Gregiem Hancockiem i Chrisem Holderem, oraz wicemistrzem Andreasem Jonssonem. W decydującej gonitwie z dużą przewagę wygrał Hampel. Gollob odparł ataki Pedersena i wpadł na metę jako drugi. Duńczyk musiał się zadowolić trzecią pozycją, a czwarta przypadła ubiegłorocznemu triumfatorowi Grand Prix Nowej Zelandii, Gregowi Hancockowi.
Polscy kibice obecni w Auckland oraz ci przed telewizorami mieli swoje wielkie chwile. Mazurek Dąbrowskiego odegrany na krańcu świata brzmiał zupełnie wyjątkowo. Lepszego otwarcia sezonu żużlowego nie można było sobie wyobrazić.
Dodajmy jeszcze, że na fazie zasadniczej ściganie w Nowej Zelandii zakończyli dwaj zawodnicy związani z Lesznem. Leszczynianin Krzysztof Kasprzak zgromadził 6 punktów i zajął dwunastą pozycję, a Fredrik Lindgren uzbierał 8 oczek i do awansu do półfinału zabrakło mu tylko biegowego zwycięstwa. Ostatecznie został sklasyfikowany na 9 miejscu.
Kolejny turniej Grand Prix 20 kwietnia w Bydgoszczy.
Klasyfikacja Grand Prix Nowej Zelandii:
1. Jarosław Hampel (Polska) - 15 (1,1,3,2,2,3,3)
2. Tomasz Gollob (Polska) - 15 (3,1,3,0,3,3,2)
3. Nicki Pedersen (Dania) - 12 (0,0,3,3,3,2,1)
4. Greg Hancock (USA) - 11 (3,3,1,1,1,2)
5. Darcy Ward (Australia) - 12 (3,3,1,1,3,1)
6. Andreas Jonsson (Szwecja) - 11 (3,2,3,2,1,0)
7. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 9 (2,2,0,3,2,0)
8. Chris Holder (Australia) - 9 (2,2,0,3,1,1)
9. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 8 (2,1,2,2,1)
10. Niels Kristian Iversen (Dania) - 7 (1,2,2,w,2)
11. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 6 (0,3,0,1,2)
13. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 6 (1,0,2,3,0)
12. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 6 (0,3,2,1,0)
14. Matej Zagar (Słowenia) - 5 (1,0,1,0,3)
15. Martin Vaculik (Słowacja) - 5 (2,0,1,2,0)
16. Jason Bunyan (Wielka Brytania) - 1 (0,1,0,w,0)
Komentarze
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
585 081 zł
sprzedaż, Poznań
1 500 zł / m-c
wynajem, Leszno
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa
2 137 zł
Audi A4, Leszno
7 200 zł
Peugeot 307, Gostyń