Żużel: Wiadomości
Fogo Unia Leszno – Betard Sparta Wrocław 49:41
Byki bliżej złota


















































































































































































Żaden inny z rywali Fogo Unii nie czuje się w ostatnich sezonach na stadionie Smoczyka tak dobrze, jak Betard Sparta Wrocław. W fazie zasadniczej podopieczni Rafała Dobruckiego pokonali leszczynian u siebie i na wyjeździe. Kto ma w pamięci finał ekstraligi sprzed dwóch lat ten wie, jak ciężko było ograć zespół prowadzony wówczas przez obecnego menadżera Byków, Piotra Barona. Unia zdobyła złoto dzięki zwycięstwu w Częstochowie, na Smoczyku tylko zremisowała.
Już pierwszy wyścig tegorocznego finału pokazał, że wrocławianie czują się w Lesznie wybornie. Tai Woffinden nie dał szans Emilowi Sajfutdinowowi, a Szymon Woźniak nie miał problemów z pokonaniem wolnego Petera Kildemanda. Rozstrzygnięcie z drugiego biegu było do przewidzenia. Najlepsza juniorska para ekstraligi: Bartek Smektała – Dominik Kubera odniosła podwójne zwycięstwo i Byki objęły prowadzenie 7:5.
Po trzeciej odsłonie widowiska przewaga miejscowych wzrosła do 4 „oczek”. Piotr Pawlicki zapisał na koncie pierwszy triumf, punkt po walce z Andrzejem Lebiediewem dorzucił Grzegorz Zengota i na telebimie pojawił się rezultat 11:7.
Kapitalną walkę w czwartym wyścigu stoczyli Vaclav Milik i Janusz Kołodziej. Czech potwierdził doskonałą dyspozycję, odparł wszystkie ataki wychowanka Unii Tarnów i wygrał. Bieg zakończył się podziałem punktów, bo za Kołodziejem na metę wjechał Kubera. W piątym starcie też zanotowano remis. W pierwszej odsłonie, tuż po starcie upadli Zengota, Woźniak i Pawlicki. Sędzia Ryszard Bryła wykluczył wrocławianina, a w powtórce osamotniony Tai Woffinden znowu nie dał szans przeciwnikom.
W szóstym starcie duet Kołodziej – Smektała przez chwilę zmierzał po 5 punktów, ale został rozdzielony przez Macieja Janowskiego. Przewaga gospodarzy wzrosła do 6 punktów, jednak tylko na chwilę, bo wrocławianie natychmiast odpowiedzieli. Vaclav Milik odniósł kolejne efektowne zwycięstwo, drugi na metę wjechał Emil Sajfutdinow, a Damian Dróżdż znalazł sposób na Petera Kildemanda. Leszczyńscy kibice skwitowali postawę i drugie zero Duńczyka gwizdami.
Przed ósmą potyczką fani speedwaya ostrzyli sobie zęby na pojedynek Kołodzieja z Woffindenem i walka była, ale tylko na pierwszym łuku. Wzięty w kleszcze tarnowianin spadł na koniec stawki, a Woźniak z Woffindenem uporali się z Kuberą i pomknęli po pełną pulę. Straty wrocławian zostały odrobione. Na 7 wyścigów przed końcem w meczu było 24:24.
Na oblicza fanów Fogo Unii Leszno bardzo szybko wrócił uśmiech. Wywołał go Bartek Smektała. Piotr Baron stracił cierpliwość dla Kildemanda i postawił na juniora. Ten odpłacił mu za zaufanie zwycięstwem, a że drugi na metę wjechał Sajfutdinow, Unia znowu miała 4 „oczka” przewagi (29:25).
Po dziesiątym biegu wypełniony po brzegi Smoczyk był bliski euforii. To zasługa Grzegorza Zengoty i Piotra Pawlickiego. Kapitan Fogo Unii pojechał jak Tomasz Gollob w najlepszych latach. Zablokował atak Vaclava Milika, wypuścił przed siebie Zengotę i podwójna wygrana stała się faktem. Leszczynianie odskoczyli na 8 punktów (34:26).
Huśtawka nastrojów na Smoku trwała w najlepsze. W jedenastym biegu Maciej Janowski i Szymon Wożniak ograli Kołodzieja i zastępującego Kildemanda Smektałę, a w dwunastym podwójną wygraną odpowiedzieli podopieczni Piotra Barona i Romana Jankowskiego. Smektała, który chwilę wcześniej przyjechał na metę ostatni, tym razem doskonale wystrzelił spod taśmy i razem z Piotrem Pawlickim pomknął po podwójną wygraną. Fogo Unia znowu miała 8 punktów więcej.
Z taką zaliczką przystępowała do wyścigów nominowanych, bo trzynasty bieg zakończył się podziałem punktów, choć zanosiło się na zwycięstwo leszczynian. Maciej Janowski zaliczył defekt, a na czele stawki długo jechał Grzegorz Zengota. Cierpliwy i skuteczny Milik doczekał się jednak na błąd żużlowca Fogo Unii i natychmiast go wykorzystał. Wygrał, ratując remis dla Sparty.
W decydujących gonitwach Rafał Dobrucki postawił na swoich asów. Woffinden i Milik stanęli pod taśmą w obu nominowanych wyścigach. W czternastym pokonali Sajfutdinowa, ale Janusz Kołodziej był poza ich zasięgiem. Po nie najlepszym starcie popisał się kapitalnym atakiem i nie dał się dogonić.
Ostatni bieg musiał być rozgrywany aż trzy razy. W pierwszym podejściu groźnie upadł Woffinden. Na tor wyjechała karetka, na szczęście zawiozła Brytyjczyka tylko do parkingu. Z powtórki Tai został wykluczony, w niej jednak znowu było dramatycznie, bo w kraksie uczestniczył kapitan Fogo Unii Leszno. Piotr Pawlicki w sposób heroiczny znosi w tym sezonie kolejne cierpienia. Ledwo chodził, ale wsiadł na motocykl i w trzecim podejściu do ostatniego biegu przez dwa okrążenia walczył o zwycięstwo z Milikiem. Defekt odebrał mu szansę na pokonanie Czecha. Do mety zdołała dojechać za Grzegorzem Zengotą i wyścig zakończył się remisem. Fogo Unia pokonała Betard Spartę 49:41 i rewanż we Wrocławiu zapowiada się pasjonująco.
Po zawodach doszło do niepotrzebnego zgrzytu. Kibice byli przekonani, że sędzia powinien wykluczyć z piętnastego biegu Milika za spowodowanie upadku Piotra Pawlickiego. Były okrzyki niezadowolenia, a nawet przepychanki. Sytuacja na szczęście została szybko opanowana.
Betard Sparta Wrocław - 41:
1. Tai Woffinden - 10+2 (3,3,2*,1,1*,u)
2. Szymon Woźniak - 6+1 (1,w,3,2*)
3. Maciej Janowski - 7 (2,2,0,3,d,)
4. Andrzej Lebiediev - 1 (0,0,1,-,)
5. Vaclav Milik - 15 (3,3,1,3,2,3)
6. Damian Dróżdż - 2 (1,1,0)
7. Lars Skupień - 0 (0,0,w)
Fogo Unia Leszno - 49:
9. Emil Sajfutdinow - 7+1 (2,2,2*,1,0)
10. Peter Kildemand - 0 (0,0,-,-)
11. Piotr Pawlicki - 10+2 (3,2,2*,2*,1)
12. Grzegorz Zengota - 9 (1,1,3,2,2)
13. Janusz Kołodziej - 9 (2,3,0,1,3)
14. Bartosz Smektała - 10 (3,1,3,0,3)
15. Dominik Kubera - 4+2 (2*,1*,1)
Komentarze
300 zł
inna inny, Wschowa
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
15 600 zł
Renault Scenic, Rydzyna
529 000 zł
sprzedaż, Leszno
559 000 zł
sprzedaż, Leszno
360 000 zł
sprzedaż, Leszno