Żużel: Wiadomości
Finał z kontrowersjami
Sędzia skrzywdził Fogo Unię?
(Fot. Rafał Paszek)
Piętnasty wyścig miał dramatyczny przebieg. W pierwszym podejściu upadek zaliczył Tai Woffinden. Zahaczył o koło Grzegorza Zengoty i wina Brytyjczyka nie budziła wątpliwości. Został wykluczony. W powtórce Vaclav Milik przedłużył dojazd do pierwszego łuku i na tor upadł obolały i poturbowany w końcówce sezonu Piotr Pawlicki. Zdaniem kilkunastu tysięcy kibiców na stadionie, arbiter powinien wykluczyć Czecha. Ryszard Bryła zdecydował jednak, że wyścig odbędzie się tylko bez Woffindena. Milik wygrał trzecie podejście do biegu, a kibice skwitowali jego triumf i decyzję sędziego głośnymi gwizdami. Co bardziej krewcy wdali się nawet w przepychanki.
Pozostał niesmak i pytanie, czy sędzia podjął słuszną decyzję. W obozie Fogo Unii Leszno nie mają wątpliwości, że arbiter pozbawił miejscową drużynę kilku punktów. - Drużyna Rafała Dobruckiego jechała z ósmym zawodnikiem i zapierdzielał skubaniec – mówił na konferencji prasowej trener Piotr Baron. Menadżer leszczyńskiego zespołu jest przekonany, że przewaga Fogo Unii byłaby większa, gdyby nie decyzja sędziego. - Mogę tylko zagwarantować, że będziemy robić wszystko, by we Wrocławiu sięgnąć po tytuł. Drużyna pokazała dzisiaj wielkie jajca. Nie wiem, czy 8 punktów to dużo, czy mało, ale tanio skóry nie sprzedamy - deklarował Piotr Baron.
Zaskoczeni brakiem wykluczenia dla Vaclava Milika byli też żużlowcy Fogo Unii Leszno. - Decyzja była taka....., ale ja nie będę się wypowiadać, komentowanie decyzji to nie nasza sprawa – przyznał zdziwiony, choć bardzo ostrożny Bartek Smektała.
Janusz Kołodziej również starał się być dyplomatyczny, ale uwagi miał. - Nie wiem, czy 8 punktów wystarczy, ale tyle udało się udziergać. Pewnie byłoby więcej, gdyby decyzje byłyby trochę bardziej przychylne dla nas – mówił. Kołodziej miał na myśli nie tylko brak wykluczenia Vaclava Milika, ale również sytuację z ósmego wyścigu, w którym został wzięty w kleszcze przez Szymona Woźniaka oraz Taia Woffindena i nie był w stanie nawiązać walki z przeciwnikami. - Szymon przedłużył prostą i ratowałem się przed upadkiem. Byłem przekonany, że sędzia to widzi i przerwie bieg. Tym bardziej, że zasady się zmieniły i można przerywać wyścigi nawet jeśli nie dojdzie do upadku. To właśnie była taka sytuacja. Sędzia nie podjął decyzji, a dla mnie bieg się skończył – skomentował.
Komentarze
Fakt ze Leszno zaściankiem do innych miast jest ale przecież większość polaków wie gdzie Stolica żużla jest.
Pozdrawiam wszystkich obiektywnych kibiców
2 137 zł
Audi A4, Leszno
1 zł
Audi A5, Leszno
15 600 zł
Renault Scenic, Rydzyna
Sprawa powinna trafic do sadu ! No ale przeciez Rusce sie marzy "zloto" w pierwszym roku zycia nowego stadionu ! Mam nadzieje i wierzyc bede do konca, ze ZLOTO wroci do LESZNA!!!
355 000 zł
sprzedaż, Leszno
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
624 630 zł
sprzedaż, Leszno
I
, ze juz błedem sedziego było to, ze nie zareagował kiedy wzięto w kleszcze naszego Jasia.